Wpis z mikrobloga

Chciałam zrobić swoje takie małe wyznanie.

Od paru lat, a dokładniej trzech, borykałam się z problemem braku panowania nad sobą (głównie były to wybuchy złości, często też nagłe spadki nastroju i pewności siebie), zjadliwym podejściem do ludzi i coraz większym wycofaniem społecznym. Ogółem czułam się jakby toczył mnie jakiś jad, a często też czułam, że tracę kontrolę nad sobą jak małe dziecko któremu nie wyznaczono granic.
Nie zawsze tak było, wcześniej byłam naprawdę dosyć pozytywną osobą, w miare silną i radzącą sobie z problemami. Splot trudnych emocjonalnie wydarzeń chyba sprawił, że coś mi się przestawiło w głowie. Z miesiąca na miesiąc było coraz gorzej. Płakałam z błachych powodów, kitrałam się w łazience w pracy, prawie z nikim poza niebieskim nie rozmawiałam. Kulminacja nastąpiła w sierpniu tego roku dostałam takiego ataku paniki, że przez kilka dni miałam problemy z oddychaniem i nie byłam w stanie pójść do pracy.
Niebieski powiedział, że coś muszę z tym zrobić bo tak nie da się żyć. Rozmawiając z lekarzem rodzinnym poprosiłam o zwolnienie na kilka dni by uniknąć pracy. Skierował mnie do psychiatry. Zrobiło mi się troche dziwnie, bo nie myślałam, że jest mi to potrzebne, ale poszłam na wizytę.

I to była jedna z lepszych decyzji w moim życiu. Trafiłam na. bardzo dobrą panią doktor, która po rozmowie sprecyzowała jaki typ terapii jest mi potrzebny. Trafiłam na terapię schematów , która w moim przypadku była naprawdę strzałem w dziesiątkę. Chodzę na nią cały czas i z kazdym spotkaniem coraz lepiej rozumiem siebie, swoje reakcje i otwierają mi się oczy. Dostałam też leki - nie twierdzę, że leki to rozwiązanie, nie chciałabym na nich opierać swojej poprawy, ale w pierwszych tygodniach bardzo mi pomogły. Co więcej były to na tyle lekkie leki, że nie utrudniły mi codziennego funkcjonowania, a pozwoliły w pierwszych tygodniach stanąć na nogi.

Skasowałm też konta na portalach social media , został mi tylko wykop. To też był strzał w dziesiątkę - nagle w mojej głowie zrobiło się mnóstwo miejsca na aktywność. Czytanie książek, malowanie, a teraz myślę nawet o doktoracie wdrożeniowym.

Nie bójcie się iść po pomoc Mireczki i Mirabelki. Psychiatra czy psychoterapeuta może jawić się jako coś absurdalnego, ale czasem warto spróbować. Nie łamcie się jak za pierwszym podejściem się nie uda - ja osobiście próbowałm psychoterapii u 4 różnych osób zanim zaskoczyło.
Pamiętajcie też o jednym - nikt Wam tak nie pomoże jak Wy możecie pomóc sami sobie. przed sobą możecie być w pełni szczerzy, wiecie najlepiej co Wam siedzi w głowie, dobry specjalista nakieruje Was na dobre tory.

Koniec, gratuluję jak ktoś dotarl do konca. Na zdjęciu bardzo fajna i przystępnie napisana książka która mi też bardzo pomogła.

#ksiazki #psychologia #psychoterapia #psychiatria #wyznaniezdupy #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
pandagata - Chciałam zrobić swoje takie małe wyznanie. 

Od paru lat, a dokładniej ...

źródło: comment_1612209484wBezXEPtNdGONHWsAXAnlw.jpg

Pobierz
  • 11
@pandagata: trudno znaleźć dobrego specjalistę, ale cieszę się, że tobie się udało
mam tę książkę, ale jeszcze nie czytałam, za to czytałam parę innych
u mnie jest ból krzywdy z dzieciństwa, z którym nie potrafię się pogodzić, opuszczenie przez rodziców, nękanie przez rówieśników, zbytnia naiwność i czasami zdarza mi się krzyczeć czy mieć ataki szlochu ale żaden z psychiatrów nie potrafił mi pomóc, słyszałam, że ja po prostu nie czuję, że
Skasowałm też konta na portalach social media , został mi tylko wykop.


@pandagata: Wykop właśnie powinnaś odstrzelić w pierwszej kolejności, bo to co się tu #!$%@?, to alternatywna rzeczywistość, której normalni, nieprzekopani przez życie ludzie, 25-40, w związkach, zupełnie nie rozumieją.

Niby można mieć tego świadomość, ale kropla drąży skałę i czasem trudno zachować pozytywne myślenie o rzeczywistości (politycznej na głównej i związkowej na mirko), czytając regularnie co ludzie tu mają
@GhostTrick: Owszem, troche się z Tobą zgadzam. Tylko ja i tak wchodzę tylko na gorące wieczorem, pnawet komentarzy nie czytam już za bardzo xD Ściągam dobre memaski i tyle więc mentalności ludzi nie biorę do siebie, troche gorzej z tematami politycznymi, bo będąc tutaj można mieć wrażenie, że zaraz nastąpi koniec świata. Ale słucham np.podcastu „Raport o stanie świata na spotify który pozwala mi nabrać dystansu i trochę lepiej poznać ten
@pandagata: Mirabelka, trzymaj się, zrobiłaś krok w stronę lepszej przyszłości :) leki czasami są konieczne, nie jest to zło wcielone, ale przy różnych zaburzeniach, depresjach, neurony często ulegają degeneracji, a leki pomagają im się odbudować i "naprostować". Pierwszy i najważniejszy krok to przyznać się do problemu, do tego, że coś się zmieniło i to wcale nie na lepsze. Przerobiłam to kiedyś, powiem szczerze, że jestem relatywnie krótko na Wykopie, ale początkowo
@funibuni: @pandagata ja za to bardzo polecam Wam książkę Johna Cleesa: żyć w rodzinie u przetrwać. Bardzo mi pomogla. Też mowi o schematach, o zyciu czlowieka dorosłego, ktory wchodzi w związek i jak zachowania będą wpływały na kolejne pokolenie :-)

Swps prowadzi tez kanal na yt z zakresu psychologii, polecam (ʘʘ)