Wpis z mikrobloga

Tak się zastanawiam, co niektórzy mają we łbie. Wczoraj późnym wieczorem wyszedłem sobie na mały spacerek. Idę sobie (chodnikiem) i nagle na ulicy (krajówka, dwa pasy w każdą stronę + w tym miejscu pas włączania, przystanek i prawoskręt, czyli łącznie trzy pasy w jedną stronę) jedzie on, rowerzysta. Bujało go od krawężnika do połowy środkowego pasa. Pierwsza myśl, że schlał się i pijany jedzie, ale co się okazało? W ręku telefon i się w niego gapi, zamiast na drogę. Naprawdę trzeba nie mieć rozumu. Na jego szczęście ruch o tej porze był znikomy, a tam kierowcy lubią #!$%@?ć (prędkość jest podniesiona do 60 km/h, czyli większość jedzie tam 80 - 90 km/h).

Z oświetlenia miał tylko tylną lampkę, od przodu nic.

Miejsce: ul. Łopuszańska w Warszawie koło stacji Shell.

#rower #rowerzysci #warszawa #patologiazmiasta #niewiemjaktootagowac.
  • 17
Tak się zastanawiam, co niektórzy mają we łbie.


@pcela: to prawda, w samochodzie jest łatwiej, można #!$%@?ć szybciej i nie trzeba nawet kierownicy trzymać. I często nawet nikt na zewnątrz puszki nie widzi.
@thority: Rozumiem, że jest znak C-14 określający prędkość minimalną na 80 km/h? Ten, który stosuje się w celu niedopuszczenia jazdy z prędkością mniejszą niż wskazana na znaku liczba kilometrów na godzinę.
Mylisz się i to bardzo. Jazda rowerem po ruchliwej drodze, wśród pędzących samochodów, nie jest przyjemnością. I nie trzeba od razu ideologii dorabiać, dlaczego ktoś na rowerze jeździ.
@thority: Zrozumiałbym Twoją mękę (katorgę), gdyby tych rowerzystów było tyle, co na Bulwarach Wiślanych w letni, słoneczny weekend. Ale nie wówczas, gdy trafi się jeden w miesiącu. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Chyba, że należysz do tej kategorii kierowców, którzy zmianę pasa uważają za śmiertelne niebezpieczeństwo. Wtedy rzeczywiście masz problem jadąc od Żwirki, do Al. Krakowskiej, za rowerzystą.
@Jerzu: rowerzysta na drodze z ograniczeniem 80 chyba jest tam tylko po to, by samochodziarzom na złość zrobić.


@thority: Wzdłuż Łopuszańskiej jest totalna #!$%@? z "drogami dla rowerzystów". Raz z jednej, raz z drugiej i trzeba co 200 metrów zmieniać stronę, a są też długie fragmenty bez niczego. A cała trasa dla roweró prowadzi po zwykłym, starym chodniki z płyt, po którym tragicznie się jedzie. I jeszcze na dodatek w
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@starsep:
Co do szerokości chodnika, to z tym bywa różnie. Są odcinki, gdzie jest on szeroki i są takie tylko na dwie płytki chodnikowe.

@kasin:
Wzdłuż Łopuszańskiej praktycznie nie ma "dróg dla rowerów", poza tym krótkim i nagle kończącym się kawałkiem od strony Alei Jerozolimskich.
I na Łopuszańskiej jest ograniczenie do 60 km/h, a nie do 80 km/h.