Wpis z mikrobloga

  • 323
@Catmmando Widać prawdziwi Janusze, tytani intelektu. U mnie w sklepie pani zawsze wymieniała takie kupony promocyjne, przez co praktycznie codziennie dzieciaki coś kupowały
  • Odpowiedz
@Catmmando: oj tak i szukało się sklepu gdzie można wymienić. Najgorzej bylo na wsi z jednym sklepem, ale jak się jechalo do miasta z rodzicami to gdzieś tam zawsze dokonywalo sie wymiany ()
  • Odpowiedz
@jmuhha: @Poirytowany2: amatorka, wystarczyło brać paczki na wagę sklepową i porównywać odczyt. Wpadłem na to mając 8 lat, gdy była pierwsza edycja pokemonów w laysach ( ͡° ͜ʖ ͡°)- Aż do liceum nigdy nie kupiłem czipsów bez bonusu w środku jeśli można było coś wyciągnąć.
Mała paczka lays powyżej 30-31g (zależnie od wytarowania) -> gwarantowana wygrana.
  • Odpowiedz
Kupiłam paczkę, poszłam do domu, zjadłam, znalazłam kartonik, zaniosłam i ekspedientka patrzyła na mnie jak na fałszerkę, nie chciała wydać, ale w koncu wydała
  • Odpowiedz
@jmuhha pamiętam te cuda w paczkach :D tazosy i inne takie :D kiedyś można było znaleźć nawet prawdziwą kasę. Zastanawiam się czemu teraz nie robią takich akcji. Wydaje mi się, że przez uposledzenie ludzkości, że teraz taki gimbus mógłby #!$%@?ć kawałek plastiku :D Ale to byli czasy! Oranżada za 0,50gr, paczka cziperkow laysow 1zł, a z 5zl w kieszeni byłeś "krulem" dzielni :D fajnie, że mi to przypomniałaś :)
  • Odpowiedz
@jmuhha: a teraz nawet jak jest jakiś konkurs to trzeba się rejestrować w internecie, podawać swoje dane, maila i do tego koniecznie trzymać paragon. Oczywiście nic nigdy się nie wygrywa ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@jmuhha: teraz mi brat mówił, że jak robił na miasteczku akademickim w spożywczym dyskoncie to studenci przyłazili z latarkami i od spodu badali, która ma na kapslu darmowy browar :D
  • Odpowiedz