Wpis z mikrobloga

Dzisiaj, 4 lipca 2021, mija 27 lat od premiery "Music for the Jilted Generation", mojego osobiście ukochanego albumu w ogóle, a zarazem prawdziwego gamechangera.

Może i to TFOTL jest tym najpopularniejszym albumem prodiżów, jednak to Jilted jest tym jednym, który swoją mieszaniną Rave'u, Muzyki Gitarowej, Hip-Hopu, czy Psychodeliki doprawionych innymi drobnymi elementami rozpoczął całą rewolucje, nie tyle dla chłopaków, co dla całej branży muzycznej, czego efekty widoczne są po dzień dzisiejszy.

Mógłbym tak produkować się cały dzień nad historią stojącą za powstaniem tej płyty, wojence z Mixmagiem, czy całym "Criminal Justice and Public Order Act" z roku 1994 i jego powiązaniu z trackiem "Their Law" i całym tym #!$%@?, ale lepiej zostawić was z tym artykułem DJMagu:

https://djmag.com/content/solid-gold-how-music-jilted-generation-turned-prodigy-rave-outsiders-festival-headliners

Na koniec zostawiam was z moim raczej bardzo amatorskim miksem tracku otwierającego album:

https://m.soundcloud.com/jrsz99/the-prodigy-break-enter-jrsz-mix

#theprodigy #mirkoelektronika #muzyka #rave #bigbeat #breakbeathardcore
JRSZ - Dzisiaj, 4 lipca 2021, mija 27 lat od premiery "Music for the Jilted Generatio...

źródło: comment_1625418148mwKqaQosal3T6KGPPLshQt.jpg

Pobierz
  • 1
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@JRSZ: Mój pierwszy kontakt z Prodigy to było właśnie Voodoo People. Później gdzieś przegrałem sobie cała kasetę (tak, wtedy najczęściej słuchało się przegrywanych po raz setny kaset magnetofonowych). Chwilę później wyszło The Fat Of The Land - pamiętam jak niedługo po premierze kumpel mi to puścił. Wgniotło mnie w fotel i trzymało za pysk dosyć długo. Do dziś uwielbiam.

A linia basów w "Breathe" do dziś powoduje miłe połechtanie na ciele