Wpis z mikrobloga

Rok temu poznałem na tinderze dziewczynę, 10 miesięcy pisania, kilka próśb o spotkanie (odrzucone), trudno. Pisząc z nią czułem się jakbym rozmawiał z bratnią duszą. Pewnego dnia napisała, że chce się spotkać. Było tak, jakbyśmy się spotkali setny, a nie pierwszy raz. Drugie, trzecie, dziesiąte spotkanie i cyk, jesteśmy ze sobą ( ͡° ͜ʖ ͡°). Zakochałem się, zrezygnowałem z #emigracja do Niemiec, pierwszy raz przedstawiłem dziewczynę swoim rodzicom. Powiedziała mi wielokrotnie, że nigdy nie czuła nic tak silnego do nikogo i zależy jej na mnie najbardziej na świecie.
Wczoraj się #!$%@?ła i zerwała ze mną, ponieważ nie może być z kimś kto obserwuje na instagramie byłą dziewczynę (sprzed 6 lat). A dla niej słowa, że myślę tylko o niej i tylko z nią chce być, obraca w argument "słowa, a praktyka, to co innego".
Mam ochotę się #!$%@?ć ( ͡° ʖ̯ ͡°) Nigdy tak nikogo nie kochałem, mimo praktycznie kilkunastu spotkań.

#depresja #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #przegryw #milosc #zalesie #samobojstwo #tinder
  • 83
@fallusxd: po związku jeszcze 2 lata odzywaliśmy się do siebie "po koleżeńsku", później po prostu kontakt znikł, z uwagi na częste konflikty, później po prostu przestałem zwracać na nią uwagę, a to, że gdzieś tam była wśród znajomych i zobaczyłem jak dodaje 1 zdjęcie na miesiąc, nie ma dla mnie żadnego znaczenia. Poza tym, to było lata temu. Dziewczyny, które podobały mi się w podstawówce też mam od obserwować?