TLDR: zadeklarowałam się po alko, że wezmę udział w biegu (14km), który jest za 3 tygodnie. Nie biegam na co dzień nic a nic, uważam ze to najnudniejszy sport ever xD A ostatni kwartał to tylko praca non stop przed kompem.
Dobra, zgodnie z radami zastawionymi w komentarzach pod TYM WPISEM nałożyłam dres, nałożyłam moje reeboki z grubo podeszwo i poszłam się przebiec, żeby sprawdzić moją eeeee formę XD Jak śpiewa znana coachmentorka Britni Spears: you better work bicz, wiec grzecznie poszłam zapierxxxać.
Skrótowo: jedni pisali, że w tym biegu na 14km spoko powinnam dać radę, drudzy, że zniszczę sobie kolana i nie ma szans, żeby to ogarnąć. Trzeci radzili, aby pójść biegać mały dystans i dać znać jak poszło. Więc załączam wyniki. Jak widać udało mi się wrócić z tej wyprawy XD A jeszcze później na tych samych nogach szlam kilometr pieszo, więc nawet nie wyplułam po drodze płuc.
Generalnie to lecę z tym tematem, wiec jak chcecie śledzić moje poczynania to zapraszam na tag #biegkazachski ( ͡°͜ʖ͡°) A jeśli nie to tez spoko, i tak będę próbować :D
AHA, chce sprostować. Wszystko będę robić z poszanowaniem swojego zdrowia i samopoczucia. To nie jest głupi zakład. Ziomki mnie po prostu bardzo motywowały do podjęcia wyzwania, wiec w przypływie dobrego humoru po jagermaisterze zgodziłam się xD ale bez jakichś chorych ambicji. Traktuje to jako szanse na poprawę kondycji, dobra zabawę i nowa zajawkę w życiu. Wiec eeeeasy.
@szalony_kazachstan: Oczywiście, ze dasz radę przebiec ten dystans, nie słuchaj różowych co maja zadyszkę od samego czytania postów o bieganiu. Trzymam kciuki bo to naprawde nic wielkiego
@ToksycznySocjopata: wiesz co, na totalnym luzie to nie, ale tez nie było jakiegoś grubego dramatu. Dwa razy musiałam włączyć takie 30 sekund marszu na złapanie oddechu, dwa razy zatrzymałam się żeby łyknąć wody (nie umiem pic w biegu). Reszta truchtanie, a później jeszcze ponad kilometrowy szybki spacer na luziku, wiec na pewno mnie to nie wypompowalo do cna
@szalony_kazachstan: ej, to nieźle jak w ogóle nie biegasz. Chyba jakaś forma jest, bo przeciętny człowiek, który w ogóle nie ćwiczy, to z takiego biegu wróciłby raczej karetką xD
@ToksycznySocjopata: To muszę mieć chyba jakieś predyspozycje, bo ostatecznie 3 miechy to głównie praca a po pracy piffko :D ale wcześniej wpadały jakieś dłuższe spacery, chodakowskie, czy 20-30km rowerem. Także nie jestem totalnym ziemniakiem :D dziś idę kolejny raz, o ile przestanie lać, ciekawe jak pójdzie :D
@szalony_kazachstan: ten rower i ćwiczenia wiele wyjaśniają ( ͡°͜ʖ͡°) Też nie znoszę biegać w deszczu, insant choroba potem... Jak pójdziesz to się pochwal jak było
@szalony_kazachstan: Zajebisty wynik, gratulacje. Male kroki, bedzie zajebiscie. Co do oddychania, ja preferuje wdech nosem wydech ustami, warto znaleźć swoj zloty srodek. Generalnie nie polecam brac wdechu ustami, bo pobierasz za duzo powietrza niz potrzebujesz. No i przy drugim tygodniu obowiazkowo piwo 0%, bezalkoholowe nawadnia lepiej niz izotonik! Dawaj znac jak bedzie szlo dalej i pamietaj - jak nie dajesz rady, przejdz w marszobieg, zwiekszaj dystans co trening ( ͡°
Dobra, zgodnie z radami zastawionymi w komentarzach pod TYM WPISEM nałożyłam dres, nałożyłam moje reeboki z grubo podeszwo i poszłam się przebiec, żeby sprawdzić moją eeeee formę XD Jak śpiewa znana coachmentorka Britni Spears: you better work bicz, wiec grzecznie poszłam zapierxxxać.
Skrótowo: jedni pisali, że w tym biegu na 14km spoko powinnam dać radę, drudzy, że zniszczę sobie kolana i nie ma szans, żeby to ogarnąć. Trzeci radzili, aby pójść biegać mały dystans i dać znać jak poszło. Więc załączam wyniki.
Jak widać udało mi się wrócić z tej wyprawy XD A jeszcze później na tych samych nogach szlam kilometr pieszo, więc nawet nie wyplułam po drodze płuc.
Generalnie to lecę z tym tematem, wiec jak chcecie śledzić moje poczynania to zapraszam na tag #biegkazachski ( ͡° ͜ʖ ͡°) A jeśli nie to tez spoko, i tak będę próbować :D
AHA, chce sprostować. Wszystko będę robić z poszanowaniem swojego zdrowia i samopoczucia. To nie jest głupi zakład. Ziomki mnie po prostu bardzo motywowały do podjęcia wyzwania, wiec w przypływie dobrego humoru po jagermaisterze zgodziłam się xD ale bez jakichś chorych ambicji. Traktuje to jako szanse na poprawę kondycji, dobra zabawę i nowa zajawkę w życiu. Wiec eeeeasy.
#bieganie #biegajzwykopem #logikarozowychpaskow
No i przy drugim tygodniu obowiazkowo piwo 0%, bezalkoholowe nawadnia lepiej niz izotonik! Dawaj znac jak bedzie szlo dalej i pamietaj - jak nie dajesz rady, przejdz w marszobieg, zwiekszaj dystans co trening ( ͡°