Wpis z mikrobloga

Dzisiaj jest mój ostatni dzień w pracy w której przepracowałem 7 lat, doszedłem najwyżej jak się dało, zarobiłem dla firmy dużo pieniędzy. Po położeniu wypowiedzenia byłem traktowany jak wróg, problem, odczuwałem żal, że odchodzę xD.
Od roku szukali osoby na moje miejsce, ale nie mogą znaleźć (pewnie za mało oferują) więc dzisiaj zostają z rozgrzebanymi tematami handlowo logistycznymi.
Otrzęsieniem był moment w którym zatrudnili pracowników którzy mieli przejąć część moich obowiązków za niewiele mniejsze pieniądze niż ja miałem (aby ich zachęcić). wtedy zobaczyłem jak bardzo moje doświadczenie i wiedza są niedoceniane przez pracodawcę. Pracownicy po 1-3 miesiąc odchodzili/byli wywalani i ostatecznie nie mają nikogo.
Czuję niesamowitą ulgę z tego powodu, że jutro już będę na urlopie do końca listopada! ()
#pracbaza #januszex #januszebiznesu
  • 108
@kleksiq: Nigdy tego nie rozumiałem. Mam na myśli sytuację, w której pracownik przychodzi po podwyżkę rzędu paru stów, ale słyszy twarde "nie, nie ma mowy" albo jakieś obiecanki, że teraz to nie, może za rok, ale może raczej za dwa...I taka osoba się zwalnia, no i tak - koszt podwyżki firma i tak wydaje na chociażby obsługę rekrutacji, zatrudnia za zbliżone pieniądze osobę, która wymaga co najmniej kilku miesięcy szkoleń, zanim
@cienki137: branza budowlana to dramat, sa w niej pieniadze, ale nie trafiaja do ludzi "na dole drabiny", jak ktos sie zastanawia nad zawodem i mysli o budownictwie to zawsze odradzam,

widze, ze uwazasz ze plusem jest to, ze twoj etat jest w miare pewny i nikt cie nie wywali, nie boj sie zmiany pracy, szukaj ofert i negocjuj stawki, ja pracuje w kazdej firmie gdzies ok 2 lata i kazda zmiana