Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Dylemat co zrobić aby nie stracić, a jednocześnie nie popłynąć (° ͜ʖ ͡°)

Ja:
28 lat
Praca w IT - senior w dużym stabilnym korpo
220k oszczędności
Mieszkanie wynajęte za 2,2k/msc
Singiel
Zniżka na kredyt - 1,55% marża, prowizja 0%

Trzy możliwe scenariusze:
- wynajmuje dalej i zbieram patrząc jak inflacja zjada kasę + marnując hajs na wynajem
- kupuje stare mieszkanie do remontu za okolice 450-500k, rezygnuje z wynajętego, wracam na czas remontu(kilka msc) w rodzinne strony, lokalizacja ok, ale bez miejsca parkingowego, ryzyko nieciekawych sąsiadów, często problemy z starymi instalacjami, ogólnie ładuje w typowym PRL bloku z lat 60-80 —> 250-300k kredytu(mniejszy kredyt, śpię spokojniej, oczywiście jeżeli nowy nabytek nie okaże się melina i pozwoli( ͡° ͜ʖ ͡°))
- kupuje nowe od dewelopera za 600k już z miejscem postojowym - dostępne Q1 2023, do tego czasu siedze na wynajmie płacąc po transzach raty odsetkowe, ponieważ wyprowadzka z Wawy na aż tak długi okres nie wchodzi w grę —> 400k kredytu(do spłaty wyjdzie pewnie z 600k( ͡° ͜ʖ ͡°) co mnie trochę przeraża z względu na kryzys i to ze żyjemy w Polsce gdzie nic nie wiadomo ( ͡° ͜ʖ ͡°))

Która Waszym zdaniem lepsza? Wynajem już mnie zmęczył, spaliłem na to za dużo kasy tez już, pozat chciałbym mieć własny kąt. Skłaniałbym się w stronę deweloperskiego, ale wielkość kredytu wydaje się ogromna dla singla… z drugiej strony aktualnie na rynku wtórnym same lipne mieszkania są dostępne

#warszawa
#mieszkanie
#nieruchomosci
#kredyt
#kredythipoteczny

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6169da84820612000adcdf21
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Leszcz_Bagienny
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 52
@AnonimoweMirkoWyznania: Czekac - na gorce frajerzy kupuja, kase zainwestuj. Pamietaj jak kupisz mieszkanie to nikt Ci nie gwarantuje sasiadow zjebow. Nawet nowe mieszkania to 2-3 lata ciaglych remontow i parapetowek dopoki gowniaki sie nie urodza lub pojawia sie kochane #!$%@? szczejaace maltanczyki. Na wynajmie jestes niezalezny, popatrz na wszystkie firmy - nikt nie kupuje biurowca, kazdy wynajmuje bo nie wie jak dalej bedzie wygladac ich potrzeby.
@bin-bash: Spoko pytanie komu sprzedasz za 10 lat to mieszkanie. Demografia Cie zaskoczy. Mieszkanie mozna kupic, ale w sytuacji jak w latach 2012-2017. Dzis zakup mieszkania to rak. Rynek wtorny to licytacje kto da wiecej lub problematyczne lokale (#!$%@? sasiedzi), rynek pierwotny - powodzenia w odbiorze i realizacji gwarancji oraz znalezieniu ekipy. Inna kwestia ze na rynku pierwotnym rosnie banka cenowa, bo deweloper nie sprzedaje tego co wybuduje tylko co ma
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
Inflacja ci zjada kasę na chleb i pomidory. Czy kupując nieruchomość, która zdrożała o 50% przez ostatnie 5 lat chronisz się przed inflacją? Jeżeli za jakiś czas, kupisz mieszkanie za 30-40% taniej, to pieniądze zżarła inflacją czy nie,? Wynajmować! Nie wsiadać do pociągu na przedostatniej stacji.
Spoko pytanie komu sprzedasz za 10 lat to mieszkanie. Demografia Cie zaskoczy.


@feyd_pl: nie, nie zaskoczy. Jak mieszkanie w moim standardzie za 10 lat bedzie kosztowac X to za X powinienem kupic drugie takie samo mieszkanie w podobnej okolicy i standardzie, co za roznica jakie beda ceny za 10lat? mam 10lat zyc jak robak z rodzina na wynajmowanym?:D a jakis Janusz ma decydowac za mnie czy moge zmienic plytki czy wymienic
@bin-bash: mozesz wynajac od firmy i nie zyc jak robak. w duzych miastach w ciagu 2-3 lat takich mieszkan bedzie w cholere. jesli uwazasz ze chcesz gnic do konca zycia w 1 miescie, kupuj mieszkanie kto Ci zabroni. Wez tylko staly procent bo cholera wiec jak bedzie wygladac proces zgarniania tej wydrukowanej kasy z rynku. Natomiast jak jestes singlem to kurde na serio wjebywanie sie we wlasny kat brzmi jak zakladanie
@bin-bash: mozesz wynajac od firmy i nie zyc jak robak. w duzych miastach w ciagu 2-3 lat takich mieszkan bedzie w cholere. jesli uwazasz ze chcesz gnic do konca zycia w 1 miescie, kupuj mieszkanie kto Ci zabroni. Wez tylko staly procent bo cholera wiec jak bedzie wygladac proces zgarniania tej wydrukowanej kasy z rynku. Natomiast jak jestes singlem to kurde na serio wjebywanie sie we wlasny kat brzmi jak zakladanie
@AnonimoweMirkoWyznania: miałem podobne dylematy, więc poszedłem na kompromis i kupiłem nowe budownictwo z rynku wtórnego, w pełni wykończone, rocznik 2020. Koszt takiej przyjemności w Gdańsku to 600k za 45m2. Ale za to nie muszę czekać na oddanie dziury w ziemi, ani się męczyć z ekipą remontową, a garaż zapewni mi możliwość łatwej sprzedaży w przyszłości. I najważniejsze przez 3 lata wynajmu poszło 100k w pustkę, prawie drugi wkład własny, a teraz
@bin-bash: raczysz zartowac. it w polsce aktualnie dobija do 60% stawek na zachodzie. maks 10-20% jest buforu na wzrost i koniec. wiec jak ktos liczy ze w 2030 bedzie zarabial w okolicach 60-70k to z inflacja 10%. Zreszta wzrost stawek w polsce po uwzgledniu wzrostu kursu euro tez taki ladny nie jest.
Kazdy kto kupuje mieszkanie chocby w jakies czesci inwestycyjnie niech popatrzy co sie dziej w Japonii z mieszkaniami. Za 20 lat Polska bedzie w tej samej demograficznej dupie - od 2030 roku idziemy na 1mln smierci rocznie. Jestem ciekaw jaka bedzie liczba urodzen - na pewno nie wieksza niz 200k
via Wykop Mobilny (Android)
  • 6
@adam33x:

Koszt takiej przyjemności w Gdańsku to 600k za 45m2.


:) Tak z ciekawości te 100k to liczysz pewnie ze wszystkim rachunkami. Myślisz, że "u siebie" to będziesz mieszkał za darmo? Nie liczę raty kredytu, która może okazać się niespodzianką :). Ciekawi mnie co takiego poza głupota ludzką jest w Gdańsku, że ceny tak #!$%@?ło :)
@pastibox: sporo wody tu jest ;D I wysypisko śmieci na południu. Także polecam xD A co do pytań:
Cenę trochę zaokrągliłem, żeby dodać dramaturgii. Uczciwe wyliczenia (bez czynszu i innych rachunków):
2100 (podstawa nadal bez czynszu) + 200 (garaż) = 2300 * 40 (miesięcy) = 92k
Kredyt wziąłem ze stałym oprocentowaniem 3,6% (jak widać bez znajomości), więc wzrostu raty tak bardzo się nie boję. A za 5 lat zobaczę w jakiej