Wpis z mikrobloga

Rafał Hirsch cytuje raport PwC mówiący, że 50-metrowe mieszkanie kosztowało 108 średnich pensji w 2007 r., a dzisiaj 63. Co więcej mieszkania w Warszawie nie są drogie w porównaniu do Pragi czy Sztokholmu, nawet po uwzględnieniu niższej siły nabywczej Polaków.

To co, jest bańka czy nie ma? Będzie drożej czy taniej?

@ratrzeci .tt

#nieruchomosci #kredythipoteczny
  • 23
@mirkowa1000: Jeśli kupujesz inwestycyjnie to oczywiście warto czekać nawet na niewielkie przeceny. Jeśli kupujesz dla siebie to nigdy nie ma dobrego momentu (albo zawsze jest dobry jak na to spojrzysz z drugiej strony). Bogaci inwestorzy nie martwią się podnoszeniem stóp. Oni kredytów nie będą brać na potęgę. Ludzie którzy ledwie spełniają warunki kredytowe teraz będą mieć jeszcze gorzej nawet przy korekcie - warunki kredytowe jakie będą musieli spełnić mogą się okazać
nikt nie wie, że jest bańka, póki nie pęknie. Najgłupsi są ci, którzy twierdzą, że wiedzą na 100%. Ja strzelam, że będzie lekka korekta i z tym nastawieniem czekam na okazję, ale oczywiście mam świadomość, że mogę się przejechać :)


@mirkowa1000: najwięcej niepewności rodzi przemodelowanie systemu społeczno-ekonomicznego, które ma obecnie miejsce, a że jest to chyba największa zmiana w skali globu jakiej świat jeszcze nie widział to wszelkie wzorce z przeszłości
@kam1l: Bańka jest wtedy kiedy wycena jest oderwana od fundamentów. Ślepe porównywanie cen z 2007 nie ma żadnego znaczenia. Oczywiście wtedy była bańka, a teraz ceny nie są dużo wyższe od tamtych.
Trzeba jednak uwzględnić to, że fundamenty się zmieniły :) Mianowicie, mamy wybudowane od tamtego czasu coś około 2,5 mln mieszkań. Liczba ludności lekko spadła, nie uwzględniając Ukraińców, którzy tu są tymczasowo. Zacznie się gospodarka zwijać, Ukraińcy wyjadą, a wybudowane
A po stronie popytu i podaży mamy niż demograficzny i wymierający wyż. Drogi kredyt, brak kupujących i wysoka podaż po wymierających roczniakach sprowadzi ceny do niskiego poziomu. naganiacze chcą zaklinać rzeczywistość ale deficyt mieszkaniowy w Polsce już nie istnieje, i to jest ten fundament, którym 2022 się różni od 2007.


@pastibox: Wiesz, że to co piszesz można by z powodzeniem zastąpić botem? Wystarczy tylko daty zmieniać.
k.....o - > A po stronie popytu i podaży mamy niż demograficzny i wymierający wyż. Dr...

źródło: comment_1639058765YeUSaZTohrfBbD5xs4fy6f.jpg

Pobierz
Liczba ludności lekko spadła, nie uwzględniając Ukraińców, którzy tu są tymczasowo. Zacznie się gospodarka zwijać, Ukraińcy wyjadą, a wybudowane mieszkania zostaną. A po stronie popytu i podaży mamy niż demograficzny i wymierający wyż. Drogi kredyt, brak kupujących i wysoka podaż po wymierających roczniakach sprowadzi ceny do niskiego poziomu.


@pastibox: musisz wziąć pod uwagę że ludzie mocno pchają się do dużych miast. Na wsiach będą stały puste domy za jakiś czas, które
@Positano1: > musisz wziąć pod uwagę
Musisz wziąć pod uwagę, że model pracy się zmienił i można pracować zdalnie :) Po co się pchać teraz do tych dużych miast. Ja tam widzę odwrotny trend. Pamiętaj, że jak boom w nieruchomościach się skończy to ssanie do dużych miast się skończy. Ukraińcy wyjadą. Bańka pęknie i skończy się piękny sen o potędze.
@kiedysniebylembordo: Ja pierole koleś wklejasz mi jakieś historyczne wykresy :) Ukraińcy wyjadą to nie znaczy, że Ukraińcy wyjechali. Koniunktura skończyła się wraz pierwszą podwyżką stóp procentowych, a efekty podwyżek są odłożone w czasie. Pierwsi do odstrzału pójdą obcokrajowcy.
@pastibox: tak, masowo ludzie przenoszą się na peryferia miast aby 40 min w jedna stronę jechać na siłownie, do kina czy większego sklepu. A weekendami zamiast na miasto, to idą pod lokalny sklep popijać browara. Praca zdalna nie sprawia ze ludzie rezygnują z wygody życia w mieście xD niektórzy owszem, ale ja bym tego trendem nie nazywał
Ukraińcy wyjadą to nie znaczy, że Ukraińcy wyjechali.


Masz lepszy wykres? Czy tylko swoje chciejstwo? Jak na razie nie tylko nie wyjechali, ale zaczęli przyjeźdżać jeszcze intensywniej.

Koniunktura skończyła się wraz pierwszą podwyżką stóp procentowych, a efekty podwyżek są odłożone w czasie. Pierwsi do odstrzału pójdą obcokrajowcy.


Wyjadą bo stopy procentowe wzrosły? :) Nie wiem czy zauważyłeś, ale za wschodnią granicą kroi się małe geopolityczne wydarzonko, które raczej ludzi wygania na zachód.
@pastibox Dobrze to ująłeś. Ja bym tylko dodał że nie można mówić o nieruchomościach jako o grupie w całej PL ale należałoby doprecyzować o jakim miejscu mówimy.
Jeśli to jedno z największych 6 miast w PL to tutaj ceny mogą się inaczej zachować i mimo nadchodzącego niżu demograficznego nadal tutaj zjeżdża do pracy mnóstwo osób. A w reszcie kraju następuje odpływ liczby mieszkańców.