Wpis z mikrobloga

Zarabiam 4500 zł netto. Jaka najlepsza jest opcja na ten moment? Mieszkam w dużym mieście, ale nie w Warszawie. 24 lata.

1. Nająć pokój i mieszkać ze studenciakami, koszt ok. 900 zł miesięcznie;
2. Nając kawalerkę, koszt ok. 1700 zł miesięcznie; o wiele wyższy komfort życia
3. Starać się o kredyt hipoteczny, koszt ok. 2000 zł (przy obecnych #stopy procentowe, jeśli kredyt w ogóle dostanę); wymagany wkład własny 20%, czyli ok. 80 tysięcy złotych (ceny liczę już z wykończeniem)

#mieszkanie #nieruchomosci #kredythipoteczny

która opcja

  • najem pokoju 43.2% (67)
  • najem kawalerki 27.1% (42)
  • kredyt na kawalerkę 29.7% (46)

Oddanych głosów: 155

  • 17
@Towarzysz_Blackpill: byłem w podobnej sytuacji, wynajmowałem pokój. Jak znalazłem dziewczynę i zamieszkaliśmy razem to wynajęliśmy w końcu sami mieszkanie a po ślubie wzięliśmy hipoteczny.
Najem pokoju wychodzi taniej, resztę można sobie oszczędzać na wkład własny + wykończenie. (wykończenie licz tak z 1,5k za metr mieszkania jako minimum, realnie i tak wyjdzie więcej, zawsze wychodzi).
Jak samemu zarabia się dużo albo jest się we dwoje (bo wtedy kasa za wynajem rozbija się
@Towarzysz_Blackpill: Ja w podobnej sytuacji wybrałam pokój, bo po prostu żal mi było oddawać pół wypłaty i znacząco spowalniałoby mnie to w oszczędzaniu na własny kąt w przyszłości czy cokolwiek innego. Życie singla jest trudne, ale jak już ktoś kiedyś tu pisał - łatwiej w tym wieku się jeszcze przemęczyć i zbudować sobie jakiś zapas kapitału na przyszłość podczas dzielenia mieszkania z randomami niż od razu iść w wyższy komfort, z
@Towarzysz_Blackpill: ja jeszcze do niedawna zarabiałem podobnie do ciebie i dawałem radę płacąc 1,6k za kawalerkę.

Ja sobie komfort życia cenieeponad wszystko i mieszkanie z obcymi ludźmi nie wchodzi w grę, zresztą możesz mieć tak jak ja, że jak zaczniesz płacić niemałą kwotę za wynajem to z większą determinacją poszukasz lepiej płatnej pracy i koniec końców wyjdzie na to, że kasy więcej niż przed wynajmem kawalerki.