Wpis z mikrobloga

Czasem, to aż dziw bierze jak niektóre duże firmy, nie chcą, nie wiedzą że można albo boją się automatyzacji.
Mój kumpel na 1 roku studiów znalazł mało wymagającą pracę - akceptacja, weryfikacja i wprowadzanie zleceń do systemu. Prosta, niezbyt ciężka (6-10 małych zleceń do wprowadzenia na godzinę) i niezwykle monotonna praca, tak naprawdę bez perspektyw rozwoju. Podobno wszystkie poprzednie osoby zawijały się stamtąd po max pół roku, kolega po 2 miesiącach też już powoli miał dość. Wtedy zaczęła się pandemia i przejście na home office. W związku z tym, że kumpel studiuje informatykę, to po jakimś czasie zaczął powoli automatyzować poszczególne zadania. W sumie zajęło mu to około tydzień, półtora pisania kodu, żeby przy pomocy skrypów w selenium, pythonie, autohotkey i bibliotek OCR wszystko zautomatyzować. Skończyło się na tym, że wstawał rano, logował się do systemu, włączał bota i miał cały dzień praktycznie wolny - patrzył jedynie zoom i mail na telefonie w razie "W". I tak w sumie upłynęły ponad 2 lata, praca zakończyła się niedawno, gdy korpo definitywnie zakończyło home office w tym oddziale. Był najdłużej pracującą osobą na tym stanowisku, pod koniec dostawał premie kwartalne, nawet płacili mu za dwutygodniowe wolne pełną stawkę, mimo że na zleceniu nic mu nie przysługiwało.
To wszystko kosztowało ich ponad 100 tys. złotych, a teraz znaleźli kolejne osoby, które pewnie po kilku miesiącach zrezygnują i w kolejnych latach będzie to kosztowało kolejne setki tysięcy złotych wynagordzeń + procesy rekrutacyjne + obsługa zatrudnienia, biura itd. Jeśli student zautomatyzował to w 2 tygodnie to firma pewnie ogarnęła by temat za 20% stawki tego co w sumie mu zapłacili.
#programowanie #programista15k #pracbaza #informatyka
  • 11
Pewnie system jakis stary beton ktorego nikt nie chce ruszac i nikt nie chcial sie podjac zrobienia nakładki do zautomatyzowania.
Kolega zrobil program pewnie ktory klikał w okreslone miejsca na monitorze. Taki rogram bylby za delikatny do uzycia w firmie.
Propsy dla kolegi, doić jak najdłużej
@acars: No bo właśnie korpo to często beton. Jak z tym remote, nie ważne jakbyś był super, jest nakaz powrotu do biura i kropka, kto nie wraca to sorry. System podwyżek też beton, zamiast dać podwyżkę z 5 na 6tys pracownikowi to wolą żeby pracownik odszedł i zatrudnić na jego miejsce nowego za 7tys bo nikt nowy za mniej nie chce przyjść xD
@acars spotkałem się z czymś podobnym do bym w pracy żony. Duże korpo międzynarodowe które przeniosło wszystko związane z finansami (w tym fakturowanie klientów) i jak mi opowiadała ile czasu tracą na pierdoły które można było łatwo zautomatyzować to nie mogłem. Doszło do tego że ogarnąłem kilka skryptów z wykorzystaniem ich API i żona o kazała to kierownikowi, on niby pokazał to gdzieś wyżej bo mu się spodobało, ale odpowiedź była taka
@acars: w korpo jest budżet na stanowisko do klepacza zleceń i tyle. Kogoś dużo wyżej by interesowało potencjalna automatyzacja tego, ale do takiej osoby nie masz dostępu. Korpo to korpo, straszna choroba
@acars: najbardziej na automatyzacji ($) zależy samej górze, a oni zazwyczaj nie wiedzą co da się zrobić. Niski management natomiast chce mieć ludzi pod sobą, wprowadzanie automatyzacji ani w tym nie pomaga a może tylko popsuć (bo np. zredukują stanowiska)
@acars: cos mi się zdaje że ta historia wyssana jest z palca. Jeżeli to korpo to musiał mieć lapka bez dostępu do admina. Nie mógłby sobie zainstalować javy czy tam pythona bez pozwolenia admina.