Wpis z mikrobloga

DAX futures - klincz i zbieranie sił.
Po wymarzonym dla popytu początku tygodnia i pełnej realizacji zasięgu mniejszej formacji odwróconej głowy z ramionami (14940, maksimum sesji 14943), paliwo się skończyło i zaczął się dynamiczny odwrót. Wszystko działo się na wysokości zniesienia Fibonacciego 61,8% i oporze, który był przez 11 miesięcy wsparciem zanim nie doszło do wojennego wybicia w dół.
Byłoby rzeczą zdumiewającą, gdyby popyt sforsował taki opór jednym pociągnięciem, więc teraz sprawy się nieco pokomplikowały, technika jednak sugeruje kolejna próbę ataku.
Na wykresie liniowym cen zamknięcia mamy więc gigantyczna odwróconą głowę z ramionami, z której nastąpiło wybicie górą i teraz - zgodnie z teorią AT – mamy ruch powrotny. Cel to ciągle odległe 16350. Obecne wejście na długą pozycję byłoby najtańsze z dość wąskim stopem pod minimami z czwartku 31 marca. Licząc na rozwinięcie ruchu wzrostowego szersze i droższe zabezpieczenie można wrzucić pod minima z 23 marca (tam jednocześnie przebiega zniesienie Fibo 50%), a poziomem odległym i ostatnią deską ratunku są minima z 18 marca. Jednak już zamknięcie sesji poniżej poziomów z 23 marca zaneguje całą wzrostową formację i mokry sen byków się skończy.
Gra po długiej stronie rynku robi się kosztowna z uwagi na szerokie stop lossy. Tylko opcja z zabezpieczeniem poniżej minimów z 31 marca wydaje się kusząca, ale taki ruch wykonałbym tylko powyżej 14550 punktów.
Patrząc na świece w interwale 4 godzinowym nadal jasno widać wybicie górą i ruch powrotny. Od 16 marca rynek buja się pomiędzy zniesieniami 50% i 61,8%, a zasięgi formacji rysowane z uwzględnieniem maksimów i minimów nie zostały wypełnione. Z czysto technicznego punktu widzenia potencjał do wzrostu nie został wyczerpany.
Z punktu widzenia niedźwiedzi gra na spadek też nie jest tania, bo sensowny stop musiałby sięgać powyżej 14945. Na interwale H4 można próbować wchodzić z węższym stopem np. S po złamaniu minimów z czwartku i stop powyżej maksów z piątku. Problem z krótkimi pozycjami ja widzę jednak taki, że od strony podaży prospadkowo wygląda tylko wykres w interwale tygodniowym (po prawdzie, to czysto wizualnie wygląda tragicznie dla byków), więc handel w dół realnie musiałby być zabezpieczany bardzo odległym stopem nad maksami ubiegłego tygodnia. Dla mnie to jest za drogo. W takich warunkach szukanie nowej krótkiej pozycji „na siłę” odpuszczam.
Osobiście większość długich pozycji zamknąłem przy 14780, został mały ochłap ze stopem pod minimami z 18 marca. Jeśli jednak faktycznie rynek otworzyłby się w poniedziałek powyżej 14550 lub doszedł tam w trakcie sesji, to dwukrotnie powiększę pozycję i stopa wcisnę pod czwartkowy dołek. Krótkich na razie nie gram, bo tak jak pisałem wyżej, 500 punktowy stop to dla mnie stanowczo za dużo.
Historia wpisów po sznurku:
20 lutego 21 lutego 23 lutego 4 marca 6 marca 13 marca 19 marca 26 marca
#gielda #inwestycje #smiesznekreski #dax
DJ007 - DAX futures - klincz i zbieranie sił.
Po wymarzonym dla popytu początku tygo...

źródło: comment_16488946999MloENHnqA7gcvHEmBudh7.jpg

Pobierz
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@DJ007: Sprawdź wykres dax z styczeń 2008 r. Policz % spadki i wzrosty. Porównaj to z obecnym okresem. Widzisz jakieś podobieństwo? Nie pisze ze to może się powtórzyć ale warto mieć na uwadze.
  • Odpowiedz
@Pa_No: Tamtą zwałę pamiętam, choć wtedy handlowałem tylko na GPW. Rynek wtedy miał jednak słabsze odbicie, bo doleciał tylko do 50% zniesienia i popyt zdechł. Nie upieram się, bo nie mam monopolu na rację, jak się zacznie sypanie to wylecę na stopie i po sprawie. Nawet gdybym otworzył kolejne długie pozycje przy 14550, to stoploss będzie mnie kosztował -1,1% kapitału, a przy pozytywnym scenariuszu będę na plusie +8,5%. Risk/reward się
  • Odpowiedz