Wpis z mikrobloga

"terapia" osobowości unikającej opiera się na założeniu że obawy chorego są przesadzone i wylobrzymione, dlatego musi się z nimi mierzyć i wystawiać się na najróżniejsze sytuacje społeczne. Szkoda, że nie zauważono, że są osoby, które są w innej sytuacji - które kiedy tylko mogą, skompromitują się i ośmieszą przez co te obawy okazują się całkiem uzasadnione...
#przegryw
  • 7
@Miler111111 Ale nie ma innej drogi. Trzeba się w życiu ośmieszyć trochę razy. Tylko nie traktować tego jako koniec świata, bo to nie jest koniec świata tylko w twojej głowie urasta do takiej rangi. Kwestia podejacia. Każdy się kiedyś ośmieszył. Ale jeśli coś cię przerasta trzeba się z tym zmierzyć, wyjść ze swojej strefy komfortu. Odwagi.
@Miler111111: to samo spełniająca się przepowiednia

Gdy jesteś zestresowany że się osmieszysz i cie wyśmieją to jest duże prawdopodobieństwo że tak się właśnie stanie.
Pomaga terapia psychodynamiczna bo nie ważne co zrobisz to psycholog cię nie wyśmieje. Później jednak trzeba wychodzić z domu i się konfrontować.
@Miler111111: to co innego zrobisz. Musisz mieć #!$%@? na to że cię wyśmieją i tyle. Zaczynasz od mówienia dzień dobry w sklepie a po kilku miesiącach robisz duże rzeczy. Nie ma innej metody. Co najwyżej jakieś benzo jeśli masz lęki.
@Mezomorfix: Tu nie jest takie proste z "#!$%@? na to, że cię wyśmieją", bo fakty są takie, że nikt nie chce się zadawać z kompromitującym się debilem, więc każde ośmieszenie się = kolejna utracona szansa na... i tu można wybierać - normalne relacje w pracy, znajomych, grupę taką czy siaką itp.