Wpis z mikrobloga

Najlepsze jest to że większość kredyciarzy martwi się stopami nie zdają sobie sprawy że o wiele gorszy będzie spadek wartości operatu szacunkowego - a jednocześnie zabezpieczenia kredytu. Bank w takim wypadku ma prawo wystąpić do kredytobiorcy o dopłatę różnicy pomiędzy wartością mieszkania w momencie zakupu a wartością obecną.
Czyli jeśli klitka 50m2 kosztowała 600k a teraz kosztują 400k to bank może wystąpić o 200k spłaty kredytu z terminem kilka dni/tygodni :) W przypadku braku spłaty bank może rozwiązać umowę kredytową i nieruchomość pójdzie pod młotek.

Czy tak będzie? Oby nie ale ja stawiam że tak - już teraz wiele osób przy rosnących cenach hipotek + cen energii ledwo wiąże koniec z końcem. Niedługo mądrzejsi zaczną wyprzedawać nieruchomości na które ich nie stać i rozpocznie się toczenie się wielkiej kuli śnieżnej. Ceny zaczną spadać powoli do normalnych wartości. A wy zostaniecie z kredytami o kapitale do spłaty na miliona za mieszkanie warte 250k.

Czy jestem zawistnym polaczkiem cieszącym się z nieszczęścia bliźniego? Może tak ale jestem #!$%@? tym że kredyciarze przez swoją głupotę i kupowanie każdego wolnego kurnika za w kredycie doprowadzili do gigantycznych cen mieszkań. Przecież to nie jest normalne że w kraju w którym większość zarabia 4k metr mieszkania koszuje 13k. Już nie mówiąc o kryzysie na rynku materiałów i ekip budowlanych. Potraktujcie to jako nauczkę.

#nieruchomosci #kredythipoteczny #warszawa #krakow #kredyt #inflacja #ekonomia
  • 104
  • Odpowiedz
jak już spłaciłeś to 200k kapitału to taka sytuacja nie zajdzie


@WarolKajtyla: Jak ledwo wziąłeś kredyt to nie zajdzie, po to jest wkład własny aby bank miał rezerwę na spadki wartości mieszkania.
  • Odpowiedz
@Viado: Taaa zobacz sobie ile kredytów frankowych zostało wypowiedzianych z tego powodu a tam często kapitał był w skrajnych przypadkach x2-3 wartośc nieruchomości xD To sie bankowi nie oplaca w żaden sposób
  • Odpowiedz
@Viado: To faktycznie się działo, głównie na kredytach frankowych od 2009, ale to były czasy że 110% ltv, i 120% ltv się znajdzie proszę pana, bo przecież i tak nieruchomości nigdy nie tanieją. Teraz wkład własnymi minimum 10%. To musiałby być kredyty dosłownie z ostatniego roku na ltv 90% i to pod przysłowiowe kule u osób bez żadnej poduszki, żeby mieli problem. Pewnie jakiś procent będzie, ale zakładałbym że mniej
  • Odpowiedz
@Viado: Po pierwsze, masz wkład własny który pokrywa taką ewentualności.
Po drugie, bank zrobi wszystko żeby nie odebrać kredytobiorcy nieruchomości. Bo nie jest od zbywania nieruchomości - to jest absolutna ostateczność. Po za tym jak to sobie wyobrażasz? Banki zaczynają masowo odbierać nieruchomości, zasypują rynek, po czym zostają z niesprzedawalnym gównem, gigantyczną stratą i bez dziesiątek tysięcy umów dających stały przychód.
Po trzecie, rynek najmu wystrzelił w kosmos więc ludzie biorący
  • Odpowiedz
Czy jestem zawistnym polaczkiem cieszącym się z nieszczęścia bliźniego? Może tak ale jestem #!$%@? tym że kredyciarze przez swoją głupotę i kupowanie każdego wolnego kurnika za w kredycie doprowadzili do gigantycznych cen mieszkań. Przecież to nie jest normalne że w kraju w którym większość zarabia 4k metr mieszkania koszuje 13k. Już nie mówiąc o kryzysie na rynku materiałów i ekip budowlanych. Potraktujcie to jako nauczkę.


@Viado: Prawda jest taka, że winnych
  • Odpowiedz
Czyli jeśli klitka 50m2 kosztowała 600k a teraz kosztują 400k


@Viado: Skąd wziąłeś dane o tak małych spadkach cen?????!!!! Przecież spada cały czas od początku 2020, najpierw spadło o 20% bo covid, potem 20% bo bezrobocie przez covid, potem 20% bo evergrande, potem 20% bo stopy i potem 20% bo wojna. Jak coś kosztowało 600k to w najlepszym wypadku kosztuje teraz 200k.
  • Odpowiedz