Wpis z mikrobloga

@MasterSoundBlaster: Cool story.

Kiedyś w Mielcu był taki sklep co się nazywał Jedynka(dziś na jego miejscu stoi Tesco). Był tam dziwny zwyczaj, że do ważenia warzyw i owoców była zatrudniona kobita, która tylko dawała to na wagę i naciskała przycisk(pewnie wcześniej Janusze kradły cebulę pomniejszając jej wagę).

Kiedyś ojciec kupił 5kg ziemniaków i przy kasie wyszło za ziemniory ponad 120zł. Babka wybrała orzechy włoskie zamiast ziemniaków xD
  • Odpowiedz