Wpis z mikrobloga

Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
  • 167
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ciśnij temat! Ewidetnie jakieś cwaniaczki po drugiej stronie. Szkoda, że musisz marnować swoje życie na takie bzdety :(
  • Odpowiedz
@bkwas: Te przepisy o Spółdzielniach Mieszkaniowych niby zmienili, ale dalej takie cyrki idą. To jest ogrom takiego gówna, że w starych spółdzielniach jest nie do ruszenia. W nowych znowuż jest cyrk, żeby zebrać te 50 % głosów i coś zmienić.

Czekam kiedy w końcu nasi rządzący zaczną coś w tym temacie ruszać. Spora szansa, że tego nie dożyjemy bo Ci ludzie są twardsi niż karaluchy.
  • Odpowiedz
@Lonate: Oczywiście że to Robyg. Najgorsze jest to, że jak po wielkich mękach kupowaliśmy mieszkanie to było bardzo polecane WPB, ale ROBYG przejął WPB w trakcie :/
  • Odpowiedz
@Darth_Gohan: Mamy to szczęście że sąsiedzi są bardzo spoko. W 10 osób przeprowadziliśmy sami spotkania ze wszystkimi, informowaliśmy ich na bieżąco co jest nie tak, co zarządca odpierdziela i udało się zebrać UWAGA: ponad 80% głosów za wyrzuceniem tamtego zarządcy - więc nie mały sukces.

Ale takiego gnoju się nie spodziewałem, myślałem że uda się bez problemu wszystko załatwić miło i przyjemnie mailowo, albo pocztą głupi ja xD
  • Odpowiedz
@bkwas: W starych spółdzielniach bronią się jak nie wiem bo hajs leci.
W nowych bronią bo interes developera.

Generalnie życzę powodzenia :) Witamy w jednej z tych stref, gdzie komunizm jeszcze żywy. W niektórych miejscach to dalej jak masz coś załatwić to jesteś traktowany jak w dziekanacie na uczelni xD
  • Odpowiedz
via Android
  • 81
@thewickerman88 własnie już są z tym problemy bo okazało się że np. zarządca Robyga już coś namieszał mocno jesli chodzi o zieleń, śmietniki i inne mniejsze pierdoły.

Ze smaczków np drzwi naprawiano już 12 razy, w tym 4 razy pilnie, gdzie pilnie oznacza 400zł za przyjazd w przeciągu 40minut a nikt nikogo nie widział i drzwi były zepsute ponad dwa miesiące.

Do tego jeszcze dziesiątki małych rzeczy więc ludzie pilnujcie takich
  • Odpowiedz
@bkwas: jedyne co mi przychodzi do głowy, to wysyłanie oficjalnych wezwań, żeby wracały zwrotki lub nieodebrane pisma - dodatkowa podkładka, że Wy występowaliście formalnie, a zarządca olewał sprawę. Za każdym razem 2 egz. pisma - jedno zostaje u Was, drugie nadać pocztą. Bo z mailem zwykle nie ma urzędniczej pewności, czy zostały w ogóle dostarczone/przeczytane albo w spam nie wpadły czy coś, a papier jak się odbije to chociaż pieczątki
  • Odpowiedz
via Android
  • 27
@dziadolek1 i takie samo było moje pytanie, na które nie znalazłem odpowiedzi.

Chyba w 100% przypadków gdy deweloper oddaje budynek wyznacza od razu zarządcę, i najczęściej to jest ktoś od niego.

Od razu trzeba informować wszystkich ludzi, zbieraç głosy i uzbierać ponad 50% wśród własnościowcow żeby powołać jakiś własny zarząd który już bez problemu będzie mógł sprawniej działać.

Ogólnie droga przez mękę i musi się znalezc parę osób które poświęca własny
  • Odpowiedz
@Niedobry:

"która jest na gwarancji więc nie ma mowy o konserwacji"

konserwacja i gwarancja to 2 różne sprawy. Jak jest taki deweloper to dam sobie rękę uciąć, że u was gwarancja nie obejmuje konserwacji.
Jak gdzieś jedziesz na spotkanie to jedź z kimś. Zawsze będzie jako świadek w sądzie i zawsze we dwójkę łatwiej nawet podczas pyskówki. Jak nie masz kogoś to na takie spotkania bierz prawnika. Prawnik w 2
  • Odpowiedz