Robercik trzymaj sie tam w tej Katalonii XDD
#laliga #mecz #pilkanozna
kurwa od kiedy zobaczyłem ten obrazek to za każdym razem jak fotel skrzypi dygam się że mi tak dupe przeora
@0x686578: dobrze że siedzę na starym fotelu samochodowym XD
pokaż spoiler ale fakt, za każdym razem jak na zwykłym siadam to mi się to przypomina XD
Ileż to razy siupałem radośnie dupskiem na takim fotelu w dzieciństwie, nieświadomy zagrożenia, nieświadomy możliwości bolesnej penetracji mojej młodzieńczej dupki przez zimny i bezlitosny niczym Trynkiewicz pręt. Radosne dzieciństwo mogło szybko się skończyć przy akompaniamencie dźwięku rozrzedzonego materiału, chlupot krwi i pisku dziecka.
@0x686578: kiedyś pękło pode mną krzesło typu hoker. Zawisłem jajami na tym, co zostało. Dobrze, że narzeczona stała obok i mi pomogła zejść i zadzwoniła na pogotowie. Karetka wpadła na osiedle na sygnale po dosłownie 5 minutach. Pewnie najpilniejsze wezwanie w mieście - chłop zawisł jajami na krześle. Efekt końcowy to szycie jaj na żywca - nie polecam nikomu. 4 szwy załatwiły sprawę. Fotka pozostałości krzesła. Jak przybliżycie na samą górę widać wystające ostrze, które tkwiło w moich jajach ( ͡° ʖ̯ ͡°) fatalne przeżycie
@apee: Mireczku, teraz to nie ma szans żebym siadł na cokolwiek plastikowego, nawet jeśli ma pierdyliard atestów. Moje jaja przeszly jeden test zmeczeniowy, dzieki, wiecej nie trzeba
@Ziutek_Grabaz
@nalot_1 a myslisz ze majtki by zatrzymały grawitacje i metalowy bolec?
Pas cnoty napewno
@Rick_Sanchez: Fake. Jakieś krzesło ze sprężyną pewnie - każda "penetracja" jest z tego samego stołka (nie licząc tych jednych magików, ale mogli sobie przerobić siedzisko).
@s806s: ja to bym się nieironicznie zesrał z bólu
pokaż spoiler nam możesz powiedzieć, zrozumiemy. Chyba że właśnie odwrotnie i cały czas było napięcie mięśni po czymś takim. Wybacz że pytam ale ciekawi mnie reakcja biologiczna.
@Usmiech_Niebios: na początku nie czułem bólu, potem był umiarkowany ból, jedynie przy szyciu ból był w skali 10/10, całą maseczkę wciągnąłem do buzi, wysiłek nie do opisania. Po szyciu byłem wycieńczony jak po przebiegnięciu sprintem kilku km. Nie zesrałem się ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@0x686578: w ogóle jakim cudem oni tak konstruują te krzesła, że przy uszkodzeniu mogą zrobić użytkownikowi krzywdę? Po pierwszej takiej wykrytej akcji to powinien być priorytet, żeby zadbać o bezpieczeństwo. Pojebana sprawa
w sumie polecam sobie poczytać komentarze na ten temat pod tym postem na reddicie. Pierwszy z brzegu:
This is fake for so many reasons.
The cylinders in chairs aren't pressurized other than by the weight of the person sitting on it. That isn't nearly enough pressure to fail, and even if it was the valve would fail, not the cylinder.
The captive cylinder is still in place in the picture.
There's no blood on the chair.
Dried blood doesn't look like that, it's paint.
Every drop of "blood" was clearly dropped from directly above. There's no splatter.
Come on, if you're going to spread around fake shit, at least work at it.
@s806s: Stary, pomóż mi ogarnąć co się właściwie stało z tym hokerem od strony technicznej – patrzę na fotę i nie rozumiem jak to było możliwe. Noga przebiła plastik siedziska i ono zjechało po nodze w dół? To miało jakiś związek z wadliwym mechanizmem regulacji czy raczej chodzi o to, że całe obciążenie było przełożone punktowo tylko na plastik siedziska? Byłeś z tym w sądzie?
PS
Mam podobne hokery, muszę zrozumieć czy trzeba je wywalić na śmietnik.
@Kismeth: @woskrosenie: @patrolez: chłopy, ale ten gość zmarł nie od nadziania się, tylko sprężone powietrze nagle uwolnione w wąskiej średnicy w jednym kierunku rozerwało mu flaki. Stara sprawa, to wg. artykułu zdarzyło się w Chinach i tak, chłopak zmarł.
@Ziutek_Grabaz:
@texas-holdem: jeśli masz takie hokery to je wypierdol czym predzej. Jest tak jak piszesz. Cale obciazenie jest przekazane punktowo. Wewnatrz misy nie ma zadnych wzmocnien czy wspornikow. Tylko misa przenosi obciazenie na slupek. Jest mocowanie misy peknie przy slupku to wpada on do tej misy i sila pędu rozwala siedzisko, a nastepnie Twoje jaja
@s806s: Byłeś z tym w sądzie? Powinieneś. Co prawda nie ma co w Polsce liczyć na odszkodowania jak w USA, ale i tak powinieneś dojechać producenta dla samej zasady.
@MortRainey: to nie łoniaki, to plastikowe czesci krzesla
@matka_boska_w_klapie: Nikt mnie oficjalnie nie informowal, ale z tego co wyczytalem to byly to za bardzo erogenne strefy. Dali tylko zastrzyk przeciw tezcowy
@s806s dzięki... Kurwa za każdym razem jak zobaczę to plastikowe gówno to pierdole nie siadam xd lepiej uczyć się na (no może nie błędach) ale na wypadkach innych ludzi niż na własnych
@s806s: w stanach by się firma nie wypłaciła za to, a w PL wykopek zszył jaja i życie toczy się dalej
w ogóle jakim cudem oni tak konstruują te krzesła, że przy uszkodzeniu mogą zrobić użytkownikowi krzywdę? Po pierwszej takiej wykrytej akcji to powinien być priorytet, żeby zadbać o bezpieczeństwo. Pojebana sprawa
@redorbiter:
zwłaszcza, że to nie są chyba jakieś kosmiczne koszty, poczta potrafiła dodawać blaszki do listów swego czasu żeby zwiększyć ich wagę, a tu taka blaszka naklejona od dołu w zasadzie rozwiązałaby problem w każdym takim krześle
@0x686578: Przecież to fake jak chuj jest.
Po primo spójrz na dziurę w fotelu w kształcie X. Jak okrągłą i pusta w środku rura miałaby wyciąć taki kształt? Tu minimum powinna być dziura wielkości samej rury.
Po drugie primo, żeby coś ci się w dupę stało to musiałbyś siedzieć idealnie odbytem nad rurką a to nie jest proste i do tego z rozchylonymi na oścież pośladami, żeby ta gruba rura dała radę wejść ci do dupy.
Jeżeli już by doszło do przebicia poszycia fotela przez rurę a następnie przez spodnie i gacie to wbije ci się gdzieś w poślad i może go skaleczy, w najgorszym przypadku może zahaczysz jajami, ale nie ma możliwości penetracji.
nie bylem w sadzie, nie skladalem reklamacji itd.
@s806s: Stary, reklamację to się składa jak lakier odpryśnie, nie za uszkodzoną mosznę. W tym drugim przypadku pozywasz producenta o rekompensatę. Kiedy ta cała akcja miała miejsce? Nie wiem czy jakbym teraz nie popytał kilku znajomych prawników to bym nie znalazł takiego, co by to poprowadził pro bono/tylko za success fee. Zakładając oczywiście, że masz dokumenty na to co tu opisujesz.
@texas-holdem: jedyny dokument jaki mam to wypis ze szpitala. Niestety krzesla dawno wyjebane na smieci, nie znam nawet producenta. Rzecz dziala sie 2 lata temu.
@texas-holdem: musialbym mocno poszukac, ale ciezki temat. Mam jeszcze jedno niewyrazne od gory na ten slupek, ale bardzo zamazane
@Kismeth: Dokładnie.. kiedyś na liveleaku widziałem to foto i było coś ze szpitala.. koleś zmarł, bo mu powietrze flaki poprzebijało czy coś takiego.. akcja jakoś z 2015/2016.r (lub 2009, bo czas tak zapierdyla, że już nie ogarniam co kiedy.. ale te lata mi wpadają w głowę jak widzę tą fotke)
Kiedyś było w tym programie "Śmierć na 1000 spodobów", że ktoś tak odwalił kite ( ͡° ʖ̯ ͡°)
metalowy bolec
@Ziutek_Grabaz: ty chyba nigdy nie widziałeś krzesła obrotowego, tam nie ma żadnego bolca tylko metalowa rurka w metalowej obejmie. Jest mały stalowy drążek u podstawy dla stabilności ale jest krótszy niż rurka dla bezpieczeństwa.
Obrazek to fejk, koniec tematu.
@texas-holdem: moim zdaniem kompletnie bez sensu, aby @s806s: ubiegał się o odszkodowanie, chyba że wypadek spowodował jakiś poważniejszy uszczerbek na zdrowiu, ale z tego co jest napisane, to skończyło się "tylko" na szyciu jaj. Przypomnijmy, że nie jesteśmy w Stanach, a i tam kwestia milionowych odszkodowań i tak idzie w większości na koszty leczenia i procesu.
Nawet zadośćuczynienie z tytułu cierpień fizycznych i psychicznych wydaje się wątpliwe, ale to należy pozostawić ocenie sądu i zapewne biegłych, ale ja tego i tak nie widzę...
A sam kontakt z prawnikami skończy się na właśnie na omamieniu perspektywą wielkiej wygranej i sutego odszkodowania i zadośćuczynienia, co nie jest wcale takie oczywiste. Zysku dużego z tego nie będzie z a pewne jest jedynie szarpnięcie po kieszeniach za obsługę prawną i ewentualne koszty przegranego procesu.
PS: w "wysokim sądzie" większość stanowią jednak kobiety ( ͡º ͜ʖ͡º)
@Ipsy żaden producent ze mnie, ale ja po prostu myślę realnie i prostuje oczywiste głupoty. Prawnik nie podejmie się pro bono takiej sprawy (głośnej jedynie na wykopie i to tylko przez kilka godzin), ani tym bardziej wyłącznie za wynagrodzenie success fee, bo taka metoda ustalania wynagrodzenia jest niezgodna z etyką zawodową
@0x686578: Ale te krzesła mają siłownik odwrotnie w więkrzości, tłok siłownika jest mocowany w podstawie krzesła.
@texas-holdem: o, to jest bardzo ciekawe, co Ty piszesz. Podaj mi chociaż podstawy prawne, które obalą ten rzekomy mit... O "rekompensacie" w prawie cywilnym też z chęcią się czegoś dowiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Saprofit: Rekompensata/zadośćuczynienie nie jest sztywno skodyfikowana w kodeksie cywilnym, jednak rolą zadośćuczynienia jest funkcja kompensacyjna, czyli wynagrodzenie poszkodowanemu cierpień fizycznych oraz psychicznych, przy czym kwota ma być ekonomicznie odczuwalna (nie symboliczna). Sąd decyduje co jest ekonomicznie odczuwalną kwotą w danej sytuacji, ale orzecznictwo wskazuje na trend wzrostowy, jeśli chodzi o zasądzane poszkodowanym kwoty. Poza tym, ta sprawa by się zakończyła prawie na pewno ugodą, OP powinien po prostu wystąpić o zadośćuczynienie do producenta, producent by go olał na początku ale po złożeniu pozwu to by się zakończyło ugodą, o ile żądanie OP nie byłoby jakieś absurdalne.
Może sobie nie zdajesz sprawy ale możesz nawet pozwać gminę/zarządce drogi jak się poślizgnąłeś na lodzie i potłukłeś – nie jest tu potrzebny żaden poważny, a tym bardziej stały uszczerbek, by takie zadośćuczynienie zostało przyznane.
Nawet negatywny wpływ na psychikę jest podstawą roszczenia – w przypadku OP spokojnie przechodzi argument, że przez np. x miesięcy miał uraz ograniczający możliwości pożycia seksualnego. To na ile taka przymusowa abstynencja (tzw. involuntary celibate, w skrócie incel, heh) zostanie "wyceniona" jest w gestii sądu, o ile miałoby dojść do wyroku. Ale nie dojdzie, bo producent musiałby upaść na głowę, żeby prowadzić taki proces i bronić się czym niby – że @s806s źle siedział na hokerze? Jak nie będzie chciał setek tysięcy PLN to ugoda jest praktycznie pewna w takim przypadku. Gdyby to mi drut z hokera rozpruł jaja to bym żądał co najmniej 50k i w drodze procesu by to stanęło na mniejszej kwocie, ale chodzi o zasady. OP mógłby też wnioskować o nakaz wycofania produktu z rynku, ale na to są już inne paragrafy.
A tak, nie robiąc nic, kwestią czasu jest jak pod kolejną osobą plastik pęknie i może się gorzej skończyć.
@texas-holdem: aż szkoda z Tobą dyskutować w kwestiach typowo kodeksowych. Króciutko tylko napiszę, że błądzisz i to mocno.
Poza tym to nawet zabawne, że tak pewnie ferujesz wyroki i ugody w teoretycznych sprawach, ale praktyka i pragmatyzm pokazują jednak co innego. Takie sprawy nie są oczywiste. Z własnego doświadczenia, w dokładnie tym samym temacie (i nawet jaja się zgadzają jako jeden z głównych elementów stanu faktycznego), pamiętam sprawę, w której to gość pozwał gminę za to, że spacerując potknął się o hydrant i się uszkodził. Sprawę jednak przegrał... No bywa, a miało być tak pewnie i łatwe pieniądze w kieszeni ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nigdy w życiu nie poszedłbym na ugodę w sprawie, która jest 50:50 do ugrania. No i licz się z tym, że pozywając kogoś "dla zasady" przeciwnik dla tej samej zasady nie będzie chciał polubownego zakończenia sprawy.
Poza tym jakie 50k tytułem zadośćuczynienia za cierpienia fizyczne i psychiczne, kiedy skończyło się tylko na szyciu moszny? Powodzenia w udowodnieniu tego, o ile nie masz papierów na schorzenia, które skutecznie wyłączyły Cię z rynku pracy i normalnego funkcjonowania, w tym współżycia. Oczywiście można trochę pobajerować w pismach procesowych i przed sądem, ale kwestie medyczne szybko zostaną zweryfikowane przez biegłych, a wtedy koszty ewentualnego przegrania sprawy rosną...
Króciutko tylko napiszę, że błądzisz i to mocno.
@Saprofit: Aha, a w czym konkretnie? Doedukuj mnie.
praktyka i pragmatyzm pokazują jednak co innego.
Rozumiem, że przez "praktykę" masz na myśli jakieś orzeczenie, w którym komuś mebel złamał się od siedzenia i rozpruł mosznę i sąd nie uznał roszczenia. Mogę prosić taką lub podobną do OP sprawę, w której poszkodowany przegrał proces o zadośćuczynienie?
w której to gość pozwał gminę za to, że spacerując potknął się o hydrant
I analogia do sprawy OP jest gdzie w tym przypadku?
przeciwnik dla tej samej zasady nie będzie chciał polubownego zakończenia sprawy.
Jest oczywistą bzdurą, że producent hokerów będzie się procesować z gościem, któremu ich produkt poharatał jaja aż do wyroku w sytuacji, gdy może szybko zamknąć sprawę polubownie (lepszy PR, mniejsze koszty). Tu właściwie nie istnieje sensowna, poważna linia obrony – produkt był wadliwy/źle zaprojektowany i z tego powodu sprawiał zagrożenie dla zdrowia i życia.
Poza tym jakie 50k tytułem zadośćuczynienia za cierpienia fizyczne i psychiczne, kiedy skończyło się tylko na szyciu moszny?
Normalna kwota roszczenia, producent by zaproponował na początku 5k i strony by się w toku postępowania spotkały gdzieś po środku, to jest standard w takich sprawach. Zobacz sobie orzeczenia w prostych sprawach, gdzie poszkodowany domaga się zadośćuczynienia od sprawcy (czy z polisy OC sprawcy, jak to zwykle bywa np. w szkodach komunikacyjnych). Ktoś wylicza swoje fizyczne i psychiczne cierpienia na 500k, druga strona proponuje na początek zwrot kosztów i np. 10k, ale gdy dochodzi do wyroku (brak ugody) to najczęściej zasądzana jest wielokrotność propozycji strony pozwanej (a to, czy jest to kwota bliska roszczeniu poszkodowanego zależy od tego, jak zostało to uzasadnione, dlatego standardem jest zbieranie opinii psychologów, że "od wypadku odczuwam lęk przed jazdą samochodem i utrudnia mi to pracę i życie", zapisywanie się na terapię i tak dalej – OP np., mógłby bez trudu uzyskać papier, że od tego zajścia ma lęki, które negatywnie rzutują na przyjemność z seksu; serio, nie byłoby żadnym problemem znaleźć poradnię, która się podpisze pod taką diagnozą, a Sąd nie może sobie ot tak ignorować opinii psychologa).
które skutecznie wyłączyły Cię z rynku pracy i normalnego funkcjonowania
Jeszcze raz powtarzam, że "wyłączenie z rynku pracy i normalnego funkcjonowania" nie jest niezbędnym wymogiem otrzymania zadośćuczynienia za doznane krzywdy. Kojarzysz gościa, któremu ostatnio dach budki z nartami zabił rodzinę? Czy on został "wyłączony z rynku pracy i normalnego funkcjonowania"? Myślisz, że w myśl prawa zadośćuczynienie się nie należy?
@texas-holdem: ehh, taka dyskusja z amatorem xD
Pojęcie rekompensaty nie istnieje w prawie cywilnym. Jest odszkodowanie i zadośćuczynienie, które też się między sobą różni, a których to pojęć używałeś z początku zamiennie. Już nie mówiąc o tym, że na początku skompromitowałeś się powoływaniem na znajomych prawników, którzy również króciutko by podsumowali pomysł prowadzenia sprawy za psi chuj.
Przez praktykę rozumiem kwestię bilansu oczekiwanych korzyści do możliwych strat. Procesowanie się przed sądem potrafi zwykłego obywatela mocno szarpnąć finansowo. Przyjmujemy te 50k, to już od tego masz 5% opłaty od pozwu - czyli 2,5k na starcie, honorarium pełnomocnika, to 5k za samo prowadzenie sprawy w jednej instancji plus ewentualnie success fee (nie łudź się, że profesjonalista skasuje mniej albo weźmie sprawę pro bono), za opinie biegłych kolejne 1k, jeżeli jedna opinia wszystkich usatysfakcjonuje. Na końcu okazuje się, że z 50k sąd zasadzi połowę tej kwoty albo oddali powództwo. Zysk? Niewielki albo żaden, no ale zawsze miałeś łeb do interesów. To już wolę te początkowe kilka tysięcy zainwestować w coś pewniejszego...
Natomiast odnośnie "uzyskania" papieru od psychologa. No spoko, oczywiście możesz sobie od załatwić nawet papiery na PTSD i w ogóle wszystko inne. Tylko szkoda, że dalej to będzie dokumentacja stworzona na użytek procesu. Jeżeli nie masz bogatej dokumentacji medycznej, która czarno na białym pokaże całą historię leczenia związaną z wypadkiem, to nikt tego nie łyknie. Poza tym sąd i tak niezależnie od dokumentacji powołałby biegłych, aby ocenili stan zdrowia powoda. Do tego nie skończyłoby się na tylko na opinii psychologa, ale również psychiatry.
Ad. ostatniego. Kojarzę sytuację, ale nie znam sprawy, nie czytałem akt. Oczywiście warunkiem otrzymania zadośćuczynienia jest udowodnienie urazu psychicznego, ale nijak się to ma do konkretnej sytuacji. Za to porównywanie śmierci rodziny do zwykłego wypadku w domu, gdzie ktoś żyje i ma się dobrze jest nadużyciem i chwytem erystycznym, na który się nie godzę.
Słowem końcowym. Teoretycznie, to możesz sobie dywagować i liczyć, ile to byś dla zasady nie ugrał. Droga wolna, przekuj teorię w praktykę. Idź, pozwij kogoś, wygraj proces albo chociaż zawrzyj korzystną ugodę i zobaczymy, na ile informacje z portalu infor.pl przydadzą się w konfrontacji z polską rzeczywistością prawną.
ehh, taka dyskusja z amatorem xD
Pojęcie rekompensaty nie istnieje w prawie cywilnym. Jest odszkodowanie i zadośćuczynienie,
@Saprofit: Wybacz ale straciłem już ochotę na ciągniecie tego, nie mam czasu na takie "wyuczone" formułki. Każdy, kto przeczyta moje posty zrozumie bez problemu, że gdy piszę (specjalnie dla Ciebie zresztą) w ujęciu czysto prawnym posługuje się terminem zadośćuczynienie, a gdy piszę po prostu po polsku, piszę o rekompensacie, gdyż te określenia się w j. polskim synonimiczne. W prawie zadośćuczynienie pełni funkcje kompensacyjną, czyli rekompensuje człowiekowi cierpienie w związku z jakimś zdarzeniem.
Jest odszkodowanie i zadośćuczynienie, które też się między sobą różni, a których to pojęć używałeś z początku zamiennie.
W żadnym poście wyżej nie użyłem ani razu słowa "odszkodowanie" w kontekście polskiego systemu prawnego (przeciwnie, zwróciłem uwagę, by nie posługiwać się pojęciem rodem z systemu US, gdzie termin compensation, będący dosłownym tłumaczeniem, nie jest analogiczny od strony legislacyjnej). Wiesz, kto w swoich "mądrych postach" pisze wyżej cały czas o "odszkodowaniu"? Podpowiem, że jego nick zaczyna się na S i kończy na t.
Żegnam, życząc wielu kolejnych wygranych dyskusji pod prysznicem, gdy sobie znowu wykreujesz w głowie jakiś scenariusz, w którym "tłumaczyłeś błędne, zamienne używanie pojęć odszkodowanie i zadośćuczynienie i cały wykop bił brawo". Mimo, że nikt tego nie robił.
@texas-holdem: chciałbym zobaczyć te Twoje filozofie przed sądem, gdzieś oprócz prawa liczą się także fakty xD
@texas-holdem: PS: abstrahuję już od tego, że dalej nie podałeś podstawy prawnej formułowanego roszczenia, a takową łatwo znaleźć w powszechnie obowiązujących przepisach.
Dwója z prawa cywilnego i dwója z postępowania cywilnego. Pozdrawiam cieplutko ʕ•ᴥ•ʔ
Robercik trzymaj sie tam w tej Katalonii XDD
#laliga #mecz #pilkanozna
Przy okazji bólu dupy polaczków z prawicy o to jak Pani Premier (specjalnie z dużej) Finlandii Sanna Marin śmiała śmieć być na imprezie i O ZGROZO się dobrze bawić przesyłam poradnik z jakim wyrazem twarzy powinno się chodzić ulicami tego państwa z kartonu, żeby żaden inny p0lak się do ciebie nie przyczepił o to że śmiesz śmieć się w ogóle uśmiechać
# pokaż całość
dla chłopa już tylko kołchoz….. nie mogę się doczekać papieroska i kawy przez praco i codziennego wkurwu na wszystko ( ͡° ͜ʖ ͡°) #przegryw #pracbaza #januszebiznesu