Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 346
tak pracownicy firmy Expert realizującej dostawy dla Agata Meble rozumieją zapis w umowie "wyrzucenie opakowań do śmietnika"

#bedzieafera #patologiazmiasta #agatameble #imba ##!$%@?

------

dwóch silnych mężczyzn przywiozło mi dziś kanapę. Agata Meble. Wzięliśmy sobie umowę dostawy ze wszystkimi opcjami - wniesienie, rozpakowanie, montaż do 15 minut, ustawienie, posprzątanie i wyniesienie śmieci do śmietnika. Bo kto bogatemu zabroni? xd

Dzwoni facet i mówi: "zaraz jedjemy, pięć minuty". ok. Dostawa na czas. Przyjechali i stoją. Przywitałem ich. I stoją. I stoją. Myślę sobie "pewnie stertę dokumentów mają do przygotowania". Minęło prawie 10 minut, w końcu otwierają pakę i wnoszą do kamienicy. Szczęśliwcy -pomyślałem- mieszkam na parterze.

Wnieśli zapakowaną w kartony kanapę, rzucili na środku salonu i zrobili zdjęcie. Podsunęli papiery do podpisania, a my (z różowym), że muszą to rozpakować. I wtedy się zaczęło: "ja nic nje musze", "e ta je gotowe, nie ma montaż", "pjetnajscie minutyt, nie ma czasu, koniec". Słysząc taki opór przed wykonaniem usługi, stwierdziłem, że nie ma co dyskutować, bo na każde nasze ale odpowiadali "ja nie panimaju", więc wykręciłem numer do obsługi klienta. Jak zobaczyli że spisuje numer z umowy i czekam na połączenie, to kompletnie obrażeni zaczęli rozpakowywać kanapę i ustawili ja na miejsce. Pomyślałby człowiek, że w końcu zrozumieli, ale jak przyszli do sprzątania, to wynieśli wszystko i #!$%@? na podwórku pod śmietnikiem (na zdjęciu), próbując wytłumaczyc mi, że "wyrzucenie do śmietnika", to nie znaczy "w śmietniku". Na co powiedziałem, że może po ukraińsku tak, ale jesteśmy w Polsce i umowa usługi jest napisana po polsku. Zawinęli się i pojechali. Poszedłem zrobić zdjęcie sterty i przy okazji znalazłem tam kartę gwarancyjną, którą wyrzucili zamiast mi wręczyć.

Dział dostawy i montażu w Agata Meble mógł jedynie przeprosić za zachowanie pracowników. Jak już ochłonęliśmy, to po godzinie zadzwoniłem jeszcze raz poprosić o dokończenie usługi, czyli wyrzucenie śmieci do kontenera. Niestety o godz. 14:50 żaden z numerów - dział dostawy, dział reklamacji, mój sprzedawca - nie odbierał telefonu (może nie chcieli?)

Napisałem na Facebooku, że czekam do końca dnia na dokończenie usługi, czyt.: uprzątnięcie śmieci, jeśli się nie uda będę wnioskował o zwrot kosztów, ponieważ usługa nie została zrealizowana zgodnie z opisanymi zasadami. Oczywiście jak to na Facebooku - poproszę nr zamówienia i skierowano do odpowiedniego działu.
kaef_v2 - tak pracownicy firmy Expert realizującej dostawy dla Agata Meble rozumieją ...

źródło: comment_1660830933ldzYqFpFiCA6wvGTyZHa13.jpg

Pobierz
  • 30
@kaef_v2: Agata meble to gównofirma która jednym słowem oszukuje.Po trzykrotnym przenoszeniu terminu dostawy dotarła do mnie kanapa. W moim przypadku bylo to samo, wnieśli, stwierdzili, że nie mają juz siły rozpakowywać i montować tego a do tego proste zadanie i chwila roboty. W końcu ich przekonałem bo miałem dużo punktów naładowanych w perswazje i odblokowaną opcję dialogową "ja mam to w dupie, zapłaciłem za montaż to to zróbcie, a jak nie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 49
@TrollingMasterNinja: @b4rney: @EnderWiggin: @Mmmkurla: @Calhil: @girabaldi:

Nie wytrzymałem tego bałaganu na podwórku cały dzień i spojrzeń sąsiadów zastanawiających się co to za burdel, dlatego o 19:30 posortowalem to do kontenerów.

Pół godziny później domofon:
- djeń dobry Agata meble dostawy

pokazujet mu czyste podwórko, a on na to:
- to po co ja przyjeżdżał???

żyłka mi pękła:
- Przyjeżdżał posprzątać #!$%@?, ale ja nie mogłem takiego
via Wykop Mobilny (Android)
  • 14
@wSciolceBuszujacy: dlaczego? wsadzą gowniaki najmłodszego pod stertę, żeby się schował i go docisną folią, aż zabraknie powietrza. Dzieci nie przewidują konsekwencji, dlatego to do nas - dorosłych należy, żeby stworzyć im w miarę bezpieczne środowisko zabawy. Tym bardziej, że to wewnętrzne podwórko w kamienicy i możemy spokojnie wypuścić gowniaki i słuchać odgłosów zabawy przez otwarte okna.
@kaef_v2: Ja kiedyś kupiłem od nich kanapę, z takimi opcjami jak Ty. Nie było mnie w domu - moj błąd. Wpuścił ich wykonczeniowiec, który costam dłubał. Gamonie zamiast wnieść kanapę do salonu to wtargali mi ją na strych, po drodze niszcząc już pomalowana klatkę schodowa. I zostawili ją na tym strychu w paczkach. Zjeby dostał wykończeniowiec bo wiedział czego miał dopilnować, także jego ekipa znosiła i składała :)