Aktywne Wpisy
1-1-1-1 +226
Dlaczego dla Julek to pytanie sprawia taki problem? Przecież to najlepszy filtr na prawaków/mizoginów. Mówisz, że miałaś 50 i chłopy same się odfiltrują xD Chyba nie boisz się, że niepoprawna odpowiedź zabije produkcję copium w głowie twojego amanta?
#blackpill #p0lka #redpill #bekazlewactwa
#blackpill #p0lka #redpill #bekazlewactwa
ivan777 +224
Jakiś czas temu przeprowadziłem się do innego miasta. Nikogo tutaj praktycznie nie znam, więc szukałem okazji. I znalazłem, widziałem że dzisiaj w jednym z pubów było wydarzenie, sama koncepcja mi się podobała, bo chodziło o to że ludzie opowiadali o swoich zainteresowaniach, podróżach itp. Stwierdziłem, że chętnie przyjdę posłuchać. Wszystko fajnie, ciekawie się słuchało historii innych ludzi. Przestało jednak być fajnie, kiedy ogłoszono przerwę. Była to okazja do poznania innych, zgromadzonych w tym miejscu ludzi.
I wiecie co? Nie potrafię. Nie to, że jestem jakąś #!$%@?ą społeczną, co to boi się ludzi. Też nie to, nie jestem ciekawą osobą. Ja po prostu nie potrafię postawić pierwszego kroku. Potrafię całkiem dobrze rozmawiać z ludźmi, sprawia mi to ogółem przyjemność. Potrzebuję jedynie takiej osoby, która jako pierwsza podejdzie i powie coś w stylu "Hej, co cię tu sprowadza?". Uwierzcie mi proszę, że od takiego momentu nic więcej nie potrzebuję. Zaczynam być wygadany, nie trzeba mnie ciągnąć za język, potrafię słuchać i odpowiadać. Wystarczy tylko, że ktoś zrobi do mnie ten pierwszy krok. Ja sam nie potrafię tego zrobić.
Niestety, mimo że samo wydarzenie mi się podobało, lubiłem słuchać historyjki tych ludzi, ale po tej przerwie było mi tak smutno, że niestety wyszedłem. Siedziałem na okolicznej ławeczce i patrzyłem się w jeden punkt przez 20-30 minut. To było takie okropne, wszyscy wokół jakoś się poznają, rozmawiają ze sobą, a ja wokół tych ludzi samotny jak palec. I to na pewno nie jest kwestia tego, że jak ktoś mógłby powiedzieć, wyglądam jak creep. Dbam o siebie, lubię się elegancko ubierać, już od liceum się interesuję męską elegancją, pierwsze wizualne wrażenie z pewnością robię dobre. Niestety, to nie wystarcza jak się jest introwertykiem.
Po co to piszę? Nie wiem, może ktoś się ze mną utożsamia? Potraktuję ten wpis jako pewien pamiętnik, na którym mogę wylać swoje aktualne myśli. Chyba mi trochę lżej, że to z siebie zrzuciłem. Nie mam komu się wygadać, więc wyżalam się w formie wpisu na mirko.
Za niedługo mi się zaczyna rok na studiach, może tam kogoś poznam. Mam nadzieję, że nie będzie tak, jak było w tym pubie.
#zalesie #introwertycy #gorzkiezale #feels #smutnazaba
Jak widać, kończy się to jak we wpisie.
Też chodziłam na takie wydarzenia zapoznawcze w kawiarni i to był naprawdę jeden dzień w miesiącu gdzie miałam taką szczerą, fajną interakcję z ludźmi - mogłam sobie pogadać z ciekawymi osobami. Ale co z tego jak nie umiałam tych znajomości
"Nieśmiały ekstrawertyk" brzmi dziwnie, ale "nieśmiały introwertyk" brzmi całkiem normalnie, więc coś jest na rzeczy.
Mam wrażenie, że tutaj może zadziałać coś w stylu efektu kuli śnieżnej. Tzn najciężej jest poznać tę pierwszą osobę albo grupkę osób. Potem zaczynasz poznawać znajomych tych znajomych i po pewnym czasie ma się porządną siatkę znajomych.
Tutaj zmierzamy do kolejnego paradoksu, żeby poznawać nowych ludzi, musisz już najpierw wcześniej kogoś znać. Jak masz kogoś poznać, skoro nikogo nie znasz? Tylko osoby mające
@truskawkowa_mandarynka: Nie próbowałaś wykopu ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@truskawkowa_mandarynka: Następnym razem napisz im to, co tutaj - że chciałabyś przyjść, bo chciałabyś poznać nowe osoby, ale się cykasz, może akurat okażą się otwarci i Ci pomogą wejść w tę grupkę. A