Wpis z mikrobloga

via Rowerowy Równik Skrypt
  • 37
188 999,44 - 42,72 = 188 956,72

Wczorajszy debiut w maratonie - 3:48:10. Jestem bardzo zadowolony z ostatecznego wyniku.
Pierwsza połówka bardzo dobra, start z grupą na 3:55, a na półmetku byłem przed zającami 3:35. Zastosowana taktyka na 1 wc pitstop ok 2h. Na 29km zaliczyłem glębę na progu zwalniającym i od 30km to już była walka z samym sobą. Do shin splints w lewej nodze dołączył skurcz mięsnia czworogłowego uda w prawej nodze i musiałem momentami iść, próbując pięścią rozbijać i masować udo.

Nigdy nie trenowałem pod maraton, a max pod połówki, ba w tym roku ani razu nie pokonałem 30km na wybiegniu, a w samym wrześniu do wczoraj miałem przebiegnięte tylko 60km, a jednak się udało.

Pierwszy sezon ze startami za mną. Teraz czas na odpoczynek by nogi się całkowicie zregenerowały i zacznę przygotowania na kolejny sezon w którym będę próbował łamać 1:30 w połówce i 40min w 10k i może na zakończenie znów maraton.

#sztafeta #bieganie #biegajzwykopem

Skrypt | Statystyki
Pobierz
źródło: comment_1664176007JquwmLh0EZHnChmdTXyC1A.jpg
  • 8
@nohtyp_: w połówce zrobiłem ostanio życiówkę w 1:31:39 i to kulejąc więc jeszcze zapas był i jest w moim zasięgu. A ten maraton to tak dla sprawdzenia siebie czy dam radę na takim dystansie.
@gottie: Głównie tak, wybiegania robiłem max na 24km-25km. Jak się zapisywałem to planowałem biec na 3:30, no ale w sierpniu złapałem shin splints, które po półmaratonie 3 września przerodziło się w kulanie, więc we wrześniu praktycznie nie biegałem. Dodatkowo jak tydzień temu pobiegłem sobie 5 i 10 to mnie przewiało więc nawet nie było jak się przygotowywać tego maratonu. Więc jak na start prosto z kanapy to całkiem ok.