Wpis z mikrobloga

  • 4599
Zrobiłem kiedyś dla pewnej dużej firmy w NL cały system zarządzania produkcją, który jak dla mnie był bardzo czytelny i przejrzysty. Jak chłopu na roli. Przeszkoliłem w jego obsłudze ich pracowników IT, oraz wydrukowałem obszerną instrukcję obsługi. Po paru miesiącach ci z IT #!$%@? mój pomysł i całe oprogramowanie, oraz #!$%@? z firmy patentując jako swoją własność. Po dwóch latach przepychanek w sądzie odzyskałem prawo do swojego dzieła, oraz wszelkie ich zyski, których dorobili się na mojej pracy. Kluczem były wszelkie komentarze po polsku w pozostawionym kodzie. Oni nawet nie próbowali tego zatuszować. Czułem się jakbym wygrał w totka.

Pisałem kod po godzinach pracując na etacie. Nigdy nie śniłem, że będzie to coś, co się sprzeda. Miało być to tylko dla jednej firmy, a okazało się #!$%@? majstersztykiem. Dziękuję im za reklamę i za zyski. Tydzień temu był finał sprawy, a dziś już mam wszelkie rozliczenia na koncie. Ale się belasting do mnie #!$%@? :D
#programista25k #programowanie #zlodzieje
  • 150
  • 1913
@temokkor miałem backup awaryjny, gdyby się coś posypało. Dowiedziałem się co sie stało od szefa firmy dla której opracowałem cały system, ponieważ nowi, których zatrudnił na stażu nie ogarniali podstaw. Nie ukrywam, że koleś bardzo mi pomógł, co było także zyskiem dla niego. Biegły sądowy widząc, że znam kod od podszewki rozmawiał ze mną na pierwszym przesłuchaniu ok 30 minut i już wtedy był pewien, że to moja praca. Momentem kulminacyjnym był
@kenay: Gratulacje w opór, nie zapomnij im podziękować za przysługę i przejąć tyle ile legalnie się da z tego co złodzieje stworzyli wokół Twojego projektu, marketing/model sprzedażowy/taktykę cenową/klientów itd, jak mieli jakichś niezwiązanych z kradzieżą pracowników to też możesz #!$%@?ć, i udanego wypoczynku bo się chyba wakacje szykują ( )