Wpis z mikrobloga

#grywojenne #oswiadczenie #4konserwy #pytanie #wojna #wojsko

Załóżmy, że Rosja aktualnie wywołuje lokalny konflikt, który z obwodu kaliningradzkiego rozszerza się na Polskę? Sojusznicy, podobnie jak w przeszłości, nie ruszają nam na pomoc, wydając wyłącznie apele o nie eskalowanie walk i wysyłając swoich emisariuszy do zbadania sytuacji lub mediacji. Bić się zatem? Czy przyjąć taktykę "na Czechów"? Jakie macie zdanie?
  • 5
@kamzikowy2: Nie dopuścić do konfliktu zbrojnego w pierwszej kolejności. Zagonić wywiad i dyplomację do roboty, jeśli doniosą, że Zachód w razie W się nie ruszy, to spełniać wszystkie żądania FR, byle by nie wprowadzali wojsk. Jeśli to nie pomoże - kapitulacja. Szkoda ludzi, a szans na wygraną z Rosją 1v1 brak.

Edit: Warto byłoby się uciec nie tylko do Zachodu, ale też do Chińczyków. Ciężko określić jak oni się zapatrują na