Wpis z mikrobloga

#depresja
Minął czwarty dzień od zarzucenia przeze mnie kwasu. I kurde o dziwo kolejny dzień czuje się w miarę ok. Dzisiejszy poranek był trochę ciężki, ale obyło się bez myśli samobójczych i jak już wstałem umyłem zęby i się ogólnie ogarnąłem to już czuje się dobrze. Nie wiem czy miałem depresje, nie mam żadnej diagnozy. Ostatnie prawie 2 miesiące były dla mnie dosyć ciężkie. Towarzyszyły mi prawie codziennie myśli samobójcze i każda czynność była wyzwaniem. Przy czym paradoksalnie pod względem towarzyskim był to dla mnie bogaty okres. Ale to była bardziej wymówka, żeby się #!$%@?ć i naćpać niż faktycznie spędzić z ludźmi czas, bo wśród ludzi nadal się czułem samotny. Teraz jest w miarę ok. Nie chce nikogo zachęcać do brania #lsd.Ale kurde naprawdę czuje się tak dobrze jak dawno się nie czułem. Zastanawiam się tylko jak długo to potrwa, i czy zły stan powróci.
  • 8
@budep: Godzinę po zarzuceniu siedziałem przed kompem i nagle ikony na pulpicie zaczęły falować. Chwile to poobserwowałem i przeszedłem się po pokoju. Poczułem duży strach. Bałem się, że ten trip mnie przytłoczy. Myśl o tym, że to może potrwać ponad 10h była przytłaczająca. Położyłem się na kanapie i owinąłem w kocyk, żeby dodać sobie otuchy. Poczułem się jednak jeszcze gorzej. Czułem duży ciężar na swoim ciele. Tak jakby coś mnie więziło.
Ale to była bardziej wymówka, żeby się #!$%@?ć i naćpać niż faktycznie spędzić z ludźmi czas, bo wśród ludzi nadal się czułem samotny. Teraz jest w miarę ok. Nie chce nikogo zachęcać do brania #lsd.Ale kurde naprawdę czuje się tak dobrze jak dawno się nie czułem. Zastanawiam się tylko jak długo to potrwa, i czy zły stan powróci.


@KiedysBedeChadem: Doskonale Ciebie rozumiem. Też chciałem żeby ten stan trwał wiecznie, ale