Wpis z mikrobloga

@Goronco: xD
Normalnie w biurze zawsze myję po sobie albo wkładam do zmywarki, ale na rekrutacji nigdy by to nie przeszło przez myśl. Gdzie ja będę im po biurze chodził i kuchni szukał, żeby umyć po sobie.
  • Odpowiedz
zaraz, zaraz, ale czemu taka osoba ma myć kubek, skoro jest tam gościem? xD


@M4rcinS: no i nie nadajesz sie. On szuka kogos kim mozna pomiatac, a tylko taki bedzie prosil o mozliwosc umycia kubka po rozmowie rekrutacyjnej.
  • Odpowiedz
@rrobot: Tutaj to raczej 'inwencja twórcza juleczki z HR by pokazać innowacje part 2137'
Mam jak @dzana normalnie zawsze myję po sobie ale jak to jest element rekrutacji to pewnie byłbym pospinany i w życiu bym nie pomyślał że ktoś będzie oczekiwał że samopas będę biegał po piętrze XD
Rekrutowany to gość, a nie pracownik
  • Odpowiedz
@Goronco: dlatego mimo wszystko najlepsze procesy rekrutacyjne w moim życiu były na pracownika fizycznego.
- Zdrowy?
- Zdrowy
- Zaczynasz od jutra

Albo w UK, ja pierdziele, tam poza imigranckimi pierdołami to jak jesteś przez agencje proces rekrutacji wygląda tak, że babka z biura do ciebie dzwoni, czy na jutro dasz radę przyjść do roboty tam i tam xD

Nie sądzę, by podstawowe stanowiska biurowe były czymś więcej od podstawowych stanowisk
  • Odpowiedz
Gdzie ja będę im po biurze chodził i kuchni szukał, żeby umyć po sobie.


@dzana: Ale doczytałeś że w przykładzie opa sam sobie najpierw zrobiłeś kawę w kuchni?
  • Odpowiedz
@szad7: tak, doczytałem. Jednocześnie nadal nie wyobrażam sobie sytuacji, że ktoś obcy chodzi po biurze i szuka kuchni bo chce umyć kubek.
  • Odpowiedz
ktoś obcy chodzi po biurze i szuka kuchni


@dzana: no jeśli ktoś chodzi i szuka kuchni w której był kwadrans wcześniej to być może faktycznie nie powinien dostać tej pracy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz