Wpis z mikrobloga

gdybym miał dziecko byłoby mi tak przed nim wstyd że przeze mnie musi odbębnić około 20 lat w szkole a później do pracy na 40 lat..

miałbym przed oczami ten ogrom stresu którego w tym czasie doświadczy...

czy wy dziecioroby tak nie macie ? Czy macie proste wytłumaczenie, że tak po prostu trzeba ?

#antynatalizm #dzieci #rodzice #rodzicielstwo #neet #szkola #pracbaza
  • 127
@galek: Nie mam dzieci i nie chcemy mieć z różową bo jesteśmy na to zbyt leniwi.

Ale czemu miałbym się wstydzić, że musi chodzić do szkoły i pracować? Przecież to jest taka kolej rzeczy i wszyscy przez to przechodzą. Wiem, że są osoby które np. za durne filmiki na yt ustawią się do końca życia i nie muszą pracować. Ok. Przecież mu tego bronił nie będę. Niech sam sobie realizuje pomysł
@galek: #!$%@?, jak ja się cieszę, że mnie rodzice zrobili.. Miałem #!$%@? stresu jako dzieciak (ojciec alkus), teraz z resztą też. Tak jak każdy, takie jest życie. Niestety niesprawiedliwe, brutalne. Mimo to piękne i fascynujące. Okrywanie świata i doznawanie go jest ekstatycznym doznaniem. Chciałbym przekazać te fascynacje moim dzieciom.
@galek: Wszystko jest kwestią perspektywy. Niektórzy widzą połowę szklanki pustą, a inni pełną. Mam nadzieje, że moje dzieci będą optymistami i mimo przeciwności, znajdą te same szczęście - co za tym idzie będą wdzięczne, że żyją.
@galek: wszystkiego nie przewidze, mimo wszystko zaryzykuję, bo mam dobre życie i chce się tym szczęściem podzielić. Rozumiem ludzi, którzy nie chcą mieć dzieci, jest "milion" powodów by ich nie mieć. Jest też kolejny "milion" by jednak je zrobić.
jak się jest śmietnikiem życiowym, który nie potrafi zapewnić bytu sobie a co dopiero dziecku


@Jamniki2: Byt się robi, niemoto. Zrobienie go to już jest zapewnienie jego istnienia. Ty natomiast masz na swojej durnej myśli zaspokajanie potrzeb, a w tym nie ma nic pewnego (wręcz pewne jest, że prędzej czy później zaspokoić ich się nie będzie dało [byt wejdzie w zaawansowaną fazę destrukcji]). Zatem fakty są takie, że nie jesteś w
@Krolowa_Nauk:

jeszcze nie mam dzieci, ale planuję


Poniżej dowody na to, że twoją powinnością jest zmiana planów.

prawdopodobnie jestem zadowolona ze swojego życia bardziej niż Ty


Nie ma się czym chwalić, ani zachwycać. Większe zadowolenie natalistów wynika bowiem z ich fascynacji szkodliwością, na której budują swoje szczęście (więcej na ten temat tutaj).

Muszę pracować, żeby mieć co jeść (...), a jednak cieszę się, że żyję i mogę doświadczać różnych rzeczy
@Norrmik:

takie jest życie. Niestety niesprawiedliwe, brutalne. Mimo to piękne i fascynujące.


To, co napisałeś, jest totalnie nielogiczne i sprzeczne. Coś, co jest niesprawiedliwe i brutalne, nie może być jednocześnie piękne i fascynujące.

Okrywanie świata i doznawanie go jest ekstatycznym doznaniem. Chciałbym przekazać te fascynacje moim dzieciom.


Chęci "twoich dzieci", aby im to przekazać, nie ma, bo nie istnieją, dzięki czemu sytuacja z nimi związana jest idealna (bezproblemowa). Swoją
@HAL__9000: zacznijmy od tego, że mówienie komuś, co jest jego powinnością jest komiczne, zwłaszcza nieznajomemu z internetu xD

Jeśli chodzi o wypowiedź z linku, to cieszę się, że ludzie mają różne spojrzenia na różne rzeczy, bo to prowadzi często do rozwoju różnych dziedzin. Problemem w Twojej wypowiedzi jest to, że swój subiektywny punkt widzenia uznajesz za jedynie słuszny. Problem tu jest filozoficzny i dotyczy bytu i świadomości. Oczywiście, że jeśli ktoś
twoj kaszojad będzie walczył całe życie o zaspokojenie swoich potrzeb a później umrze.


@galek: ty to widzisz tak. Ja widzę, że będzie sobie żył, poznawał nowe rzeczy, nowych ludzi, spełniał marzenia, podróżował i oby też znalazł kogoś kto go pokocha i założył swoją rodzinę.