Wpis z mikrobloga

Mimo iż sam już przemyślałem tą sprawę, to zastanawiam się czy gdzieś sobie nie strzeliłem w kolano.
Nie chciałem już wynajmować mieszkania, które stało się dla mnie za małe (37m2) i nie chciałem też płacić znów komuś za wynajem.
I jestem właśnie w trakcie kupowania swojego, z pomocą kredytu oczywiście.
Przemawia za tym #mieszkanie trochę plusów, dlatego się zdecydowałem.
-68m2
-4pokoje/osobna kuchnia
-cena 550k
-można wejść i mieszkać. Powoli sobie wykańczać. Muszę jedynie kupić łóżko, lodówkę i pralkę na ten moment. Liczę się z tym, że do takiego stanu jak chce je doprowadzić, trzeba będzie doliczyć minimum 100k(odnowienie łazienki, kuchnia etc.) natomiast nie muszę tych 100k ładować w nie teraz.

I pojawiają się minusy które właśnie sprawiają, że mam to małe ziarno wątpliwości.
-wielka płyta i wszystko z nią związane.
-pewnie problem z parkowaniem. Jest parking przy bloku ze szlabanem, ale to raczej wychodzi na to samo jakby nie było tego szlabanu bo i tak wszystkie miejsca zajęte. Mógłbym się ewentualnie rozejrzeć za jakimś garażem/parkingiem prywatnym w okolicy.

Kredytu biorę 300k i chce je spłacić w ok 5 lat. Maks 6 jeśli oczywiście gdzieś nie powinie się noga. Docelowo i tak chcę budować dom. Na zakup zdecydowałem się dlatego żeby ładować hajs w coś swojego a nie cudzego i że póki co chce zostać jeszcze w #krakow . Jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli i budowa domu wystartuje za te kilka lat, to to mieszkanie bym wynajął/sprzedał.
Niby wszystko to przemyślałem, ale może ktoś miał podobną sytuację i raczej by czegoś takiego nie robił?

#nieruchomosci #mieszkanie #kredythipoteczny
  • 19
@Fabren: jak chcesz i tak po 5 latach budować dom, to pomyśl czy warto ładować 100k w remont. Jeśli nie jest to zupełna ruina - a piszesz, że nie jest - to bedziec ciezko odzyskac te pieniadze w przyszłości, moze wystarczy je odmalowac? Ja bym ten 100k zainwestował w ogród po budowie domu.
@Fabren: Tak jak mowi @Zulf
Jesli masz za 5 lat isc w budowe domu, to nie baw sie w remont mieszkania. Zrob maly lifting a potem wynajmiesz to.

Co do kredytu pod mieszkanie - jesli beirzesz hipoteczny, to bierz jak najdluzszy okres kredytowania (25 lat). I sobie ewentualnie nadplacaj. Przy obecnej inflacji i tak nie oplaca sie tego robic, bo place z czasem beda nadganiac.
Druga sprawa, to ze lepiej miec
@Fabren: generalnie jesli mieszkanie ci pasuje to ja bym sie nie zastanawial. +mysle ze rady z oszczedzeniem na wykonczeniu w tym przypadku sa bardzo sensowne. Z parkingiem faktycznie moze byc roznie, znajomy mieszka w wielkiej plycie i maja tam jakies 10-15 miejsc za szlabanem. Latwo sie domyslic ze wszystko jest zawsze zajete przy tylu mieszkancach...

Sprobuj tez wybadac sasiadow jesli to nie jest final transakcji. Pod koniec zeszlego roku prawie udalo
Pytanie czy w żadnym stopniu nie warto jest nadpłacać?


@Fabren: Pytanie na co wydałbyś pieniądze, za które mógłbyś nadpłacać, ale tego nie zrobisz? Czy masz inwesycję, która da gwarantowany zwrot netto większy niż oprocentowanie kredytu? Ewentualnie jakąś bardziej ryzykowną, ale w którą wierzysz, że da większy zwrot?

Bo jeśli będziesz ładował te pieniądze do skarpety albo na lokatę 6% netto to lepiej nadpłacać.
  • 1
@Kutafonix215: Właśnie udało mi się już pogadać z sąsiadem i z młodą parką na fb. Z ich słów wynika że jest git. W większości mieszkają tam starsi ludzie.
Spółdzielnia też tam w miarę ok działa. Rok temu wyremontowane klatki, winda. Zieleń dookoła zadbana. W tamtym tygodniu wymienione domofony. Dodają tam jakieś miejsca parkingowe jeszcze.
@ksiezycoweNieruchy: powyzej 25 lat banki daja niekorzystne marze.
@Fabren Az tak nie mozna powiedziec. Ekonomia to w znaczacej mierze psychologia. Jesi Ciebie kazdego dnia #!$%@? hipoteczny to nadplacaj go. Ale z matematycznego punktu widzenia, to nie jest najoptymalniejsze rozwiazanie. Przyjmyje sie, ze jedynie kiedy sie oplaca nadplacac, to kiedy oprocenowanie kredytu jest znaczaco wieksze od tego, ile jestes w stanie zarobic na obligacjach/gieldzie.
Zapoznaj sie z arkykulem ponizej, to powinno rozwiac
Właśnie jedyne o czym myślałem to lokata lub obligacje.


@Fabren: No to lokata większego zwrotu raczej nie da. Obecnie najlepsze dają chyba 8% brutto, czyli ok. 6,5% netto. Kredyt masz raczej wyżej oprocentowany, więc kisząc tą kasę na lokacie tracisz. Obligacje mogą dać większy zwrot od drugiego roku, więc pewnie część warto tam wkładać, chociaż osobiście nie jestem zwolennikiem mrożenia pieniędzy na długi okres kiedy masz co z nimi zrobić.

Wielu
@JC97: dokładnie, większość wypopków nie miało nigdy większych pieniędzy w dłoniach więc nie do końca mają pojęcie o czym mówią. W większości przypadków nadpłata kredytu (lub zakup za gotówkę) jest bardzo dobrą opcją, bo nikt nie zagwaranuje Ci w dzisiejszych czasach wyższej, stosunkowo pewnej stopy zwrotu powyżej kosztów kredytu.
@Fabren:
nie pękaj, plusy wielkiej płyty to:
- zajebista lokalizacja
- dużo zieleni
- zaczynają jakoś wyglądać i funkcjonować, bo ciągle sukcesywnie są remontowane. Powoli ale jednak :)
- super zorganizowane urbanistycznie
- często, gęstomożna wejść i się wprowadzić bez remontu za 150k, który trwa pół roku, i podczas którego mało się nie zesrasz psychicznie i finansowo, bo remont, wynajem i rata kredytu

reasumując dobry wybór!
@Fabren: Jeśli to mieszkanie ostatni remont miało dawno temu to zwykłe odmalowanie niczego nie poprawi, lepiej zrobić teraz remont jak jeszcze mieszkasz w starym mieszkaniu. Wątpie, że koszty robocizny czy materiałów potanieją za 5 lat.