Wpis z mikrobloga

#p0lak i #p0lka jednak istnieją. #polactwo to taki stan biedy umysłowej. Samolot startuje 6:15. Kolejka na ponad pół godziny. Czasu na zjedzenie kupa. Nie. Polactwo musi nasmrodzić w #zbiorkom. Kanapki z serem i jakąś podróbką krakowskiej.
Nie wytrzymają tych dwóch godzin bez żarcia. Zaczynają żreć 10 minut przed startem. I teraz będzie śmierdzieć przez cały lot.
#zalesie #patologiazewsi #patologiazmiasta
  • 89
@kamillus: godzina lotu Katowice - Dortmund i ludzie wałuwe #!$%@?ą jakby, lecieli do nowego jorku, do tego z Jana #!$%@? 4ro paki Tatry za 30zł, z bezcłowej, albo piersiówki wódki. Ja nie rozumiem też, co tym ludziom #!$%@? w tych na samolotach, na tych krótkich trasach.
Z własnym żarciem w #zbiorkom spotykam się tylko w postsowieckich realiach. I to z Polakami częściej niż na przykład Czesi, Litwini czy nawet Węgrowie. Takie dziwne myślenie i zachowanie między innymi ludźmi.


@kamillus Zdradzę Ci sekret, po prostu jesteśmy biedni. Gówniany big mac z colą kosztuje w Polsce dwie godziny pracy, a za granicą nasza pensja jest warta jeszcze mniej. Podobnie lub gorzej jest w innych krajach bloku wschodniego.

Dla przeciętnego Amerykanina,
@Dlkvv ale to nie o to chodzi. Można przecież zjeść na lotnisku. To jedzenie w małej, zamkniętej przestrzeni jest dla mnie dziwne i śmieszne. Nawet jak ktoś już koniecznie musi, bo na na przykład cukrzycę to nie musi jeść najbardziej śmierdzących potraw.

Ale dało mi to pomysł. Fermentujące śledzie w zbiorkom xD

@Dentka7 lubię wyskoczyć czasami, pozwiedzać, pograć w Ingress, pogadać z ludźmi. Wbrew pozorom nie jestem #!$%@?. Zwykle (jak i dzisiaj)
@kamillus Może to przez flashbacki z podróży przed 2000 r. Przy tamtym stanie dróg nad Adriatyk jechałeś kilka dni, a dzisiaj to max. 6h łącznie z dojazdem na lotnisko. Nawet nad Bałtyk z niektórych miejsc trzeba było 2 dni jechać.
@kamillus: wiesz co, wychowalem sie na zachodzie i nadal tutaj jestem. Luzno stwierdzam ze masz olbrzymi kompleks Polaka, az sie wylewa z Twoich wpisow. Ja juz wole smrod krakowskiej niz odor z kanapki z jajkiem od Jürgena. Ewidentnie widac, ze w dupie byles i gowno widziales. Nie pozdrawiam.