Wpis z mikrobloga

Prawdopodobnie wysiadły mi jelita, z powodu ucisku guza na nerwy. Jutro będę badana. Mój stan radykalnie się pogorszył, nie siadam, nawet nie mogę podnieś oparcia łóżka wyżej, tylko trochę podnoszę do jedzenia, ale i tak jem na leżąco. Mam duże problemy z poruszaniem się w łóżku. Każdy ruch wykonuje powoli, cały czas czuję rozpieranie guza w kręgosłupie, moje nogi są jakby ktoś oplątał je mocno sznurkiem, ruch pociąga ze sobą różne dziwne dolegliwości bólowe. Jestem już w hospicjum, na szczęście po zmianie leków mniej mnie męczą bóle neuropatyczne, nie zalewam się łzami, jak w szpitalu. Tutaj lekarze mają ogromne doświadczenie w leczeniu bólu.
Chcę się poddać operacji, w sumie tak naprawdę to tylko operacja jest szansą na życie.
Guz będzie się rozrastał, będzie powodował szkody, w każdej chwili może dojść do porażenia rdzenia, poza tym jak mam żyć w taki sposób?
Ryzyko jest ogromne, nawet nie chcę myśleć co może się stać, jak zabieg pójdzie źle.
Mam tego świadomość, ale nie chcę o tym myśleć. Cały czas pracuje nad pozytywnym myśleniem, naprawdę w chorobie to potrafi zdziałać cuda.
Gdyby ktoś chciał by mnie wesprzeć, to będę bardzo wdzięczna.
https://zrzutka.pl/efnetw#opis

#pomagajzwykopem #depresja #choroba #medycyna
  • 61
@Itslilianka: Dziękuję, starałam się bo mnie to bardzo poruszyło.
Ból jaki nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, strach, cierpienie, wizja najgorszego, w dodatku w tym kraju gdzie nie można umrzeć z godnością. Trzeba mieć świadomość że każdego z nas to może spotkać lub naszych bliskich. Życie bywa bardzo gorzkie i takie osoby należy wspierać, o nich należy walczyć.