Wpis z mikrobloga

@MrTukan: to jest ciekawe, że playlista wyglądała wtedy u większości pokolenia podobnie - związane to było pewnie z tym, że najwięcej seedów miały te piosenki właśnie :D wtedy mało kto miał całe albumy zgrane, zazwyczaj to były the best hits :D nie dziwię się w sumie, bo ściągana przez tydzień dyskografia metalowego zespołu okazywała się twardym męskim porno. Fajne czasy