Wpis z mikrobloga

@hellfirehe: miałam takich znajomych na studiach. Oboje pracowali w fastfoodzie, jedna wypłata szła im na opłaty za mieszkanie i samochód. Druga na kredyty na wielki tv, konsolę, telefony. To co zostało wydawali na ubrania i imprezy. Nie raz pożyczali kasę od znajomych przed wypłatą. Funkcjonowali tak parę lat.
@rzzz pytanie strasznie tendencyjne. Mam wrażenie, że nieposiadanie oszczędności dzisiaj to raczej znak rozsądku. Po co mi 50k na koncie tracącym z powodu inflacji ~8%.
Nadpłacam hipotekę bo w tym momencie to najlepszy 'zysk' jaki mogę wypracować.
Trochę w obligacje (redukcja strat do 1% około). Na giełdzie się nie znam, krypto chyba nie muszę komentować.

powiedz szczerze czy w takim przypadku dobrze czy źle że nie mam 50k?
@inga i nie ma w tym nic złego, każdy ma swój sposób na życie. Wolałbym zwiedzić cały świat i zostać bez oszczędności na starość niż siedzieć całe życie na dupie i później jak już nie będzie sił z hajsem na koncie żałować, że nic przez całe życie nie zrobiłem.
@rzzz ale kto trzyma kasę w dzisiejszych czasach. Poszło wszystko w mieszkania albo ziemię. Ci co mniej mniej kupowali jakieś inne aktywa. Tak mi się wydaje. Ja sam już od lat co zaoszczędzę to wydaje na coś co zostanie dla dzieci i auto co 4 lata bo tak się najłatwiej sprzedaje i kupuje.
Mam kilka takich par w rodzinie. Zarabiają dużo, ale żyją z miesiąca na miesiąc, mając niewielkie oszczędności. Kilka razy do roku wycieczki i to nie do Turcji czy Grecji, ale Kenia, Sri Lanka czy inne drogie kierunki (bo przecież apetyt rośnie w miarę jedzenia). Brak mieszkania, samochodu na własnosć. Za to czekanie na kredyt 0%, aby wziąć maksymalną możliwą sumę. Pomimo dużych zarobków, to w gruncie rzeczy biedne osoby.


@inga: obawiam,
no ale to co mają zrobić? Od razu popełnić samobójstwo?


@kawior2007: może w końcu pójść z widłami na Wiejską aby te sprzedawczyki co tam siedzą coś zrobili z dmuchaniem cen nieruchomości?
@inga Sri Lanka niby jest droga? xD

A poważnie to przynajmniej coś zobaczą. Podróże są zajebiste i jeszcze mi się nie zdarzyło liczyć się z kosztami( w sensie od kiedy sensownie zarabiam :p ) jeśli chodzi o kierunek wyjazdu. Zwiedzam budżetowo, często śpimy w aucie albo po hostelach ale na loty i paliwo wydam każde pieniądze i niczego nie żałuję, bo to co zobaczę i przeżyję to moje.
Do grobu te oszczędności
@drylu09 ja nie wiem jak teraz ale z 8 lat temu miałem co najmniej kilka koleżanek, które miały mniej więcej takie kwalifikacje i robiły dla korpo za 5/6k , na ten moment pewnie mają sporo więcej niż 10, więc trochę śmieszny ten komentarz.
W Polsce pewnie tez jest sporo takich osob, choc przewaznie obstawialbym relatywna biede.


@ElMatadore: I czym jest niby ta relatywna bieda? Realne zarobki i konsumpcja rosną w Polsce od 30 lat praktycznie stale a jakoś nie widać końca tej "biedy", mimo że Polak konsumuje już na poziomie słabszych krajów zachodu i więcej od np. Czechów. Pieprzenie bzdur o braku oszczędności bo pieniędzy nie ma to jest właśnie konsumpcjonizm. Historycznie to właśnie
Mój Tata całe życie zbierał pieniądze i do dzisiaj je zbiera i tak naprawdę zbiera je by zbierać. Robi to jeszcze od czasów PRL, wtedy był kawalarem, zawsze narzekał "komuna zabrała moje ciężko zarobione pieniądze". Choć Tata ma ogromne oszczędności(większość jest zamrożona) i dziś jest na emeryturze(za którą spokojnie by przeżył), dorabia sobie, mimo że bardziej jest potrzebny mu czas, a wydaje tylko pieniądze z tego dorabiania, zresztą robota nie jest lekka
@rzzz: ej, ale wiesz że brak oszczędności nie równa się biedzie? ( ͡º ͜ʖ͡º)
kto jest zamożniejszy, człowiek ze z splaconym domem warrym milion, czy ktoś wynajmujacy mieszkanie z pół banki oszczędności przy inflacji 20%?