Wpis z mikrobloga

Byliśmy na dachu Ignalińskiej Elektrowni Jądrowej i wiecie, co najbardziej nas tam zaskoczyło? To, jak bardzo konstrukcja pracuje góra-dół, nawet przy spokojnym chodzie drobnej osoby. Trafiliśmy jednak na dość ciężkie warunki, bo wiał bardzo silny, mroźny wiatr a na samym dachu zalegało 20 cm śniegu.

Rozpościera się stamtąd świetny widok na tylną część obu energobloków z charakterystycznymi kominami pod którymi kryją się hale reaktorów RBMK-1500. Pod nami zaś była hala turbin a widok mieliśmy na jezioro Dryświaty za którym znajduje się już białoruskie terytorium (3,5 km w linii prostej). Elektrownia leży bowiem na trójstyku granic Litwy, Łotwy i Białorusi.

Niestety, prawie na pewno dach nie będzie włączony w nową trasę zwiedzania. My mogliśmy tam wejść, ponieważ zostaliśmy zaproszeni właśnie na wstępne zbadanie tego, które części elektrowni mogłyby być najciekawsze dla grup odwiedzających obiekt.

#napromieniowani #ciekawostki #energetyka #atom #elektrowniaatomowa #gruparatowaniapoziomu
Sweet-Jesus - Byliśmy na dachu Ignalińskiej Elektrowni Jądrowej i wiecie, co najbardz...

źródło: 424858712_783640863796409_8993468641989378056_n

Pobierz
  • 12
@Sweet-Jesus a, pomyslalem tak bo tez byli na dachu, i tak skojarzylem ze moze razem skoczyliscie na wspolny prawie urbex. Szczegolnie ze piszesz ze dach bedzie nie wlaczony do zwiedzania.

Ile $ na taka wycieczke do ignalińskiej?