Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak jeszcze jeździłem tirem w międzynarodówce i odwiedzałem różne kołchozy, oceniałem jak ludzie pracują w różnych miejscach Polski.
Utknął mi wtedy w głowie jeden przeokropny obóz pracy, zdecydowanie najgorsze miejsce ze WSZYSTKICH zaraz po Valeo w Krakowie.
Ludzie chodzili tam jak zombie, mieli podkrążone oczy, wiecznie zmęczeni, poddenerwowani i nieprzyjemni w rozmowie (Od stróża, po magazyn, aż po biuro). Obóz ten mieścił się lekko na północy śląskich miast, takich jak Chorzów, Gliwice, Zabrze (niestety nie pamiętam które dokładnie, a SMSy ze spedycji już wykasowane).

Ktoś może mi pomóc w znalezieniu tego magazyno-biuro-łagru?
Pamiętam, że zawsze ładowane były tam grille do Niemiec, mieliście również stołówkę z dobrymi obiadami po 8-10zł (sam początek 2022 roku).

Dzisiaj jak chodzę po rozmowach rekrutacyjnych w "warszawskich" korporacjach czuję, że są to 2 światy, śląskie gułagi i "warszawskie" korporacje dzielące zaledwie 200km, a różnią się niczym ogień i woda. Po prostu mam porównanie Nieba do otchłani piekielnej.

#korposwiat #pracbaza #praca #warszawa #slask #krakow #katowice #kiciochpyta
  • 3
  • Odpowiedz