Wpis z mikrobloga

@Maxior99: ja to zawsze byłem raczej cichy i spokojny chłopak, więc raczej miałem dość wąskie grono znajomych. Później przyszły studia, praca, część założyła rodziny i kontakt się pourywał. Teraz siedzę na emigracji to w ogóle odcięcie zupełne. Niby mam jakiś znajomych w pracy czy na siłowni, ale to na zasadzie:
-siema co u ciebie?
-spoko, a u ciebie?
-tez spoko
-to spoko
W tym wieku to już ciężko znaleźć nowych znajomych,
@Maxior99: Nie wiem może to głupie co powiem, ale jako przegryw bez szans na partnerkę dobrze jest nie wyprowadzać się od starych i mieć się do kogo odezwać i z kim pokłócić.
Warto sobie coś wynająć na jakiś czas i samemu zobaczyć tą pustkę i zdecydować czy lepiej wracać do pustego mieszkania czy jednak mieć gębę do kogo odezwać.