Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Witam wszystkich,
mam problem i nie wiem za bardzo co zrobić.
Mam małego synka <1r.ż. i żonę. Mieszkamy w Warszawie w 2 pokojowym mieszkaniu (należy do jej rodziców).
Mi się tu podoba ale żona strasznie ciśnie żeby kupić coś nowego. Mimo że oboje dosyć dobrze zarabiamy to wciąż przy dzisiejszych cenach byłoby to równoważne z kredytem na kilka lat. Ogólnie nie miałbym temu nic przeciwko, gdyby nie to że ... boję się wojny.
Oglądam/czytam Bartosiaka i mimo że znany jest ze swojego czarnowidztwa to jednak najnowszy wywiad na yt z szefem BBN mnie przestraszył, bo trochę potwierdził scenariusz wojny. Wprost powiedział że Rosja kupuje złoto i buduje 2 milionową armię po to żeby atakować a nie się bronić. Zakredycanie się pod korek i pozbywanie wszystkich oszczędności w takiej sytuacji gdzie potencjalnie za 2 lata będę musiał stąd uciekać wydaje mi się mało rozsądne. Oczywiście ona ma dość mojego czarnowidztwa i straszenia wojną. Też to rozumiem, bo jest szansa że nic się przecież nie wydarzy, a lata przelecą.
Co byście zrobili ?
#wojna #nieruchomosci #kiciochpyta #programista15k



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: mkarweta
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 31
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Zakup nieruchomości, ale za granicą w jakimś ciepłym miejscu - w czasie pokoju masz zawsze opcję na fajny urlop, do tego w międzyczasie możesz wynajmować komuś na krótki termin. A w razie niepokoju masz miejsce, gdzie możesz zabrać rodzinę i żyć z dala od "zgiełku".
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: rozumiem obawy, ale nie ma co się nimi przejmować - jeśli nie będzie wojny to zachowujesz się frajersko, a jeśli będzie wojna to twoje pieniądze to i tak nic nie warte papierki.
Kupuj, nie przejmuj się, nie czytaj czarnowidztwa - kacapy nie potrafią zdobyć najbiedniejszego kraju w europie (wygrać może wygrają, wszystko zależy TYLKO od dostaw amunicji z zachodu). Nawet jeśli wygrają to to będzie mocno pyrrusowe zwycięstwo - żaden,
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: nie można wiecznie żyć na zasadzie a co będzie jak coś się wydarzy moim zdaniem, macie potrzebę większego mieszkania to je kupcie, a jak się okaże, że będzie wojna i jest lipa to trudno na pewno też sobie jakoś człowiek poradzi. W skrócie życie jest za krótkie żeby się #!$%@?ć w tańcu pozdrawiam
  • Odpowiedz
Jeżeli masz paląca potrzebę to wyboru nie masz. Jeżeli nie, to sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. Masz jakiś zasób, który sprawia, że czujesz się stabilnie. Aby podjąć decyzję rozmawiaj z bliskimi jak konkretnie planują zabezpieczyć cię przed ewentualną wojna i jej konsekwencjami, rodzicami żony też. Argumentuj to tym, że ryzyko ma swój koszt i nie może być tak, że masz go ponosić głównie ty. Czy to nie jest tak: kup mieszkanie, bo
  • Odpowiedz
@mirko_anonim
1. Skoro uważasz, że będzie wojna to już teraz zabieraj rodzinę i przenieście się w miejsce gwarantujące wyższe bezpieczeństwo i układajcie sobie tam życie.
2. Jeśli nie jesteś gotowy zrobić pierwszego to znaczy, że w wojnę wcale nie wierzysz i jesteś czarnowidzem-męczybułą + skoro czytanie Bartosiaka ma negatywny wpływ na Twoje relacje rodzinne to przestań go czytać.
3. Mieszkanie należy do rodziców - może mają jakieś inne plany co do jego
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Prosta sprawa, nie masz się co przejmować. Jak wojny nie będzie to wszystko spoko, a jak wojna będzie to #!$%@? W OKOPY TAM, GDZIE TWOJE MIEJSCE a żona z dzieciakiem gdzieś #!$%@? i to już też nie będzie twój problem.
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 1
✨️ Autor wpisu (OP): Dziękuję za odpowiedzi, są bardzo pomocne i pomogą mi z podjęciem decyzji o zakupie.

@xentropia chyba jestem męczybułą bo nie mam jaj żeby już teraz wyjechać. Szczególnie kiedy dziecko jest malutkie i wszyscy dziadkowie chcą z nim spędzić czas :)
Żona ciśnie tylko ze względu na dziecko, żeby miało własny pokój. Rodzice wprost mówili że możemy tam siedzieć jak długo chcemy.


  • Odpowiedz
@mirko_anonim: Skoro masz syna który ma X miesięcy, to znaczy że kiedy go zrobiłeś z 1.5 roku temu?
To wojna już była. Wtedy się nie bałeś i nie myślałeś o tym?

Inna sprawa a co wojna ma do kupna mieszkania na kredyt? Będzie wojna to wyjedziecie i tyle, nie będziesz płacił i zostaniesz za granicą, przejmować sie nie wiadomo czym

Poza tym nie ma co się bać wojny, najpierw by musieli
  • Odpowiedz
@r5678: przecież nie może przestać płacić i chyba o to właśnie chodziło OPowi. Więc poza opłaceniem wynajmu zagranicą (jeśli zachodnią Europa to spokojnie kilka tys zł miesięcznie) będzie musiał spłacać raty mieszkania/domu z którego możliwe że nigdy nie skorzysta.
Ja bym chyba jednak polecał nie patrzeć na wojnę i kupować. Sytuacja się dynamicznie zmienia, a życie mamy jedno. Odwlekanie takich decyzji jest bez sensu. Tak jak napisała @xentropia jeśli uważasz serio
  • Odpowiedz