Wpis z mikrobloga

  • 14
@biaukowe Jeżdżę Tesla X. Moim zdaniem na statku trochę jak w więzieniu a urlop od morza to jak wyjście na przepustkę. To bardzo słabe zostawiać rodzinę na pół roku.
  • Odpowiedz
@biaukowe: Czyli skoro nie pracuje 24/7 to rozumiem, że kończy o 17 i sobie idzie do kina albo spotkać się z przyjaciółmi?
Akurat znam pracę marynarzy od podszewki. Nigdy w życiu nie chciałbym pracować na statku i za zadny hajs. Najgorsza praca ever.
  • Odpowiedz
@peoplearestrange @JoeGlodomor Nikt na statku nie pracuje 24h tylko 8 h i czapka z daszkiem. Niedziele wolne. Nie w każdej firmie masz filipińczyków czy innych mudzynow. Jak bogata firma to i warunki i jedzenie dobre bo i kucharz dobrze gotuje. Widać że gówno wiecie o pracy na morzu, a się wymądrzacie. Swoją drogą nawet nie zdajecie sobie sprawy jak sympatyczni i pracowici są filipińczycy. Lepsi niż niejeden Bolak.

@BreathDeath
Rozłąka to minus
  • Odpowiedz
@Tryggvason: No nie wiem, ja wolę sobie pogadać z żoną zamiast siedzieć sam. No i nie zawsze da się zejść do portu. Dla mnie lepiej być niewolnikiem w dni robocze po 8h niż przez pół roku po 24h. Co mi zresztą po tej kasie jak nie mam rodziny i czasu, żeby ją wydać.
  • Odpowiedz
@BreathDeath: Pełna zgoda. I właściwie: why not both? W IT mam lepszą kasę i 8h 5 dni w tygodniu pracuję. Do tego nielimitowany urlop kiedy chcę. A jem na co mam ochotę a nie to co akurat ugotował kucharz.
  • Odpowiedz