Aktywne Wpisy
Jak na to mówicie?
Jak to nazywacie?
- Smoktasy 9.5% (66)
- Siuśki 48.1% (335)
- Susańce 9.9% (69)
- Ćmokańce 32.6% (227)
nocna_sowa +41
Drodzy Pasażerowie!
Proszę przygotować nadgarstki do kontroli.
Za brak zegarka naliczona zostanie opłata wg taryfikatora.
#kontrolanadgarstkow #zegarki
Proszę przygotować nadgarstki do kontroli.
Za brak zegarka naliczona zostanie opłata wg taryfikatora.
#kontrolanadgarstkow #zegarki
Wróciłem do rodzinnego miasta , tak jak różowa. Zostawiłem tamto życie (w sumie tak jak ona), pełne korków, stresu i korpo bullshitu. Spędziłem czas z rodziną, przyjaciółmi, odpuściłem swoje rutyny i obowiązki na jakiś czas. Dziś poszedłem nawet do Kościoła i jeszcze nigdy nie wydawało mi się to tak kojące i wcale nienudne. Wyciszające. Już nie biegnę. Zwykłe, proste rzeczy mnie uspokajają. Nie jestem przebodźcowany. Nie myślę już "co za miesiąc, co za pół roku, co za rok".
Priorytetem jest teraz poukładać sobie zdrowie, zawalczyć o siebie i po prostu korzystać. Żyć tak, jak niekoniecznie mogłem w związku. Zacząć interesować się samym sobą. Pożegnać ten altruizm, który mnie dusił.
Nie będę już też niczyim animatorem czasu wolnego. Zero wyrzutów sumienia, że komuś się nudzi. Jakiś czas na samorozwój, ale nie dla nadambitnych celów, a dla siebie, choć miałoby to być czytanie w Internecie o drzewach albo rybach. Ciul. Po prostu spokój ducha.
W weekend przy piwie z ziomkami zagadałem sobie do dwóch dziewczyn. Spoko rozmowy. To też jakiś element "terapii". Nie mam ochoty na żadne realcje, ale w tym spermiarskim świecie zapoznanie się z kimś, pogadnaie czy nawet kawa to nie grzech. NIe jestem "roochaczem". Udowodnienie sobie, żę nie jestem tak fatalny, jak się nasłuchałem. Że mogę się komuś jeszcze spodobać.
Wszystko się ułoży samo, tylko żeby zdrowie odzyskać i chyba będę w końcu szczęśliwy...
#zalesie #chwalesie #zwiazki #seks #niebieskiepaski #rozowepaski #depresja
@Kopyto96: co do huia
Odżyj mordko, porób na co masz ochotę, nie bój sie być egoistą. ᕦ(òóˇ)ᕤ
Czułem, że od jakiegoś czasu po
@A_R_P: Oczywiście, że przyszło, ale cały czas chodziło to, że jesteśmy w dużym mieście i bardzo chcemy wrócić, mamy prace, która nas mega wyniszcza i uważałem to za główne czynniki, które też psują naszą relację. Byłem w związku 6,5 roku. To prawie 25 % mojego życia. Po takim czasie już nie wiesz co jest codziennością, a co należy zmienić. Poza tym, byłem bardzo szczęśliwy przez
@Kopyto96: jakbym czytał o swojej byłej żonie
Zrobiłeś najlepsza rzecz pod słońcem, nie ma gorszej rzeczy niż ktoś taki kto na Tobie wisi i domaga się opieki/organizacji życia, wiem coś o tym. Ja już powiedziałem sobie że mam wywalone, bo nie będę spełniał
Ja mam ekipę kolegów, z którymi trzymam się naście lat i tak się składa, że większośc z nich to
Z tym że ja nie mam ziomków ani rodziny, może być trochę trudniej.