Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Myślicie, że to już red falga z chlaniem?
- 32 lvl, staż 15 lat
- ALT 150 czyli prawie 4x ponad normę (norma to 40)
- AST, ALP, GGTP, bilirubina ponad normę ale niewiele, praktycznie na granicy
- sranie na żółto po melanżach, w tym incydent kałowy na baletach (w pełni przytomny)
- usg jamy brzusznej ok tylko stłuszczenie wątroby z obszarami hyposteatozy w okolicy loży pęcherzyka
Badania robione ok. 2tyg po rzucenia chlania, przy okazji zeszło 5kg wagi w tym czasie (bez głodzenia się, z 95kg na 90kg, 190cm).
#zdrowie #alkoholizm #watroba



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Jailer
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 109
  • Odpowiedz
że niekoniecznie każde drzewo w Polsce musi rosnąć tylko po to, żeby je wyciąć i sprzedać Chińczykom (bo przy tym wszystkim polskim firmom drewna brakuje) a taka jest obecna filozofia gospodarowania lasami przez LP.


I z łaski swojej jak ktoś nie odpowiada, to znaczy, że mu się z jakiegoś powodu nie chce i nie jest najgrzeczniej spamować pod wpisami osób trzecich.


@loginnawykoppl:
1.dlatego mamy PN i rezerwaty oraz lasy ochronne aby
  • Odpowiedz
@mirko_anonim na chorobę alkoholową nie ma tabletek czy zbiegów, jest nieuleczalna. To choroba umysłu, są terapie i grupy wsparcia

To co teraz leczysz to tylko objawy somatyczne, wierzchołek góry lodowej. Bez pomocy po prostu wrócisz do picia a każdy powrót będzie coraz boleśniejszy

Super że nie pijesz, gratuluję, to bardzo ważne przy leczeniu. Ja Ci tylko mówię jak to wygląda od strony medycznej i praktycznej bo temat dogłębnie przerobiłem
Czytając Ciebie to
  • Odpowiedz
  • 0
@mirko_anonim odwyku nie było, pobyt w szpitalu dał mi tak fizycznie i psychicznie w dupę, że nie ma u mnie opcji picia alkoholu. Jakbyś przestawił mi w głowie przełącznik. Bałem się, że to minie, bo miałem wcześniej okresy trzeźwości, nawet takie trwające rok. Zawsze w końcu wracałem do picia, wystarczyło jedno piwko i człowiek znowu płynął, rozkręcał się z dnia na dzień. Jeszcze trzeba było 'nadrobić' stracony czas, więc ostatecznie piłem jeszcze
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @loginnawykoppl: No ja bym jednak już wolał wcale nie pić, a przynajmniej nie przez najbliższe lata, aż się podleczę na maxa. Tak, nawet tego przysłowiowego kieliszka szampana na sylwka nie chcę. Serio dostałem ostrego otrzęsienia po incydencie kałowym. Dlatego od razu poszedłem do lekarza. I teraz już na własną rękę robię badania prywatnie. Tak samo ten fibroskan, jutro czytam o tym i się zapisuje. Na weekend
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @alkoJezus: Ok, ale mogę chociaż spróbować nie pić? Bo serio nie chcę brać zwolnienia w pracy bo jadę sobie na wczasy na odwyk. Myślę, że dam radę. Czemu? Bo mam samozaparcie które się zweryfikuje, bo rzuciłem fajki i nie było to też jakiś wyzwaniem dla mnie. No i nie piłem jakoś bardzo dużo. W sensie, że znam multum osób (nawet tych normalnie funkcjonujących) którzy piją więcej
  • Odpowiedz
@Nick_Login: ja nie zaprzeczam, że to jest trucizna. Oczywiście. Tylko jeśli nie będziemy popadać w skrajność drugą, to faktycznie raz na jakiś czas, dla towarzystwa i wzmocnienia jakichś więzi społecznych odrobina alkoholu nie zaszkodzi. To jest używka, można umiejętnie ją wykorzystać.
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: da się cofnąć (marskości chyba już nie). Najefektywniej na KETO + ćwiczenia. Ewentualnie styl niskowęglowodanowy + ćwiczenia. Sporo ludzi bidoli, że chcieliby się cofnąć w czasie jak się doprowadzają do stanu gdzie tylko może ich uratować przeszczep. Ty masz już świadomość i działaj teraz. Wprowadź zmiany i za pół rok przebadaj się ponownie czy coś się poprawiło. Alko odstaw od zaraz.
  • Odpowiedz