Wpis z mikrobloga

@AlienShooter rozładowywałem tiry z chłamem z Chin, w ekipie od 4-6 osób. Ktoś w kontenerze, ktoś z paleciakiem lata na magazyn, ktoś układa to w magazynie. Było to z ponad 10lat temu spokojnie. Z tego co pamiętam 350zl za tira? do podziału. Zawsze pamiętam jak czekaliśmy "co przyjedzie" bo były towary małe gabarytowo a ciężkie to było #!$%@?, albo duże i lekkie wtedy spoko :)
Najgorzej w lato jak ten kontener się
  • Odpowiedz
@AlienShooter Z moich to tłumaczenie filmów slizganych na polski (serio), płatne jakieś grosze (i na czarno) a zaraz potem zostałem na długie lata testerem gier (też na początku 10zł/h)
  • Odpowiedz
@AlienShooter jeździłem takim małym traktorkiem lotniskowym w Auckland w Nowej Zelandii. Raz #!$%@?łem rurę od systemu przeciwpożarowego, ewakuowali cały Baggage hall i kilka samolotów poleciało bez bagaży xD
Mam 3 krótkie filmiki z tej akcji, ale wykop nie daje wrzucić (albo nie umiem), więc daje tylko zdjęcie
Uqes - @AlienShooter jeździłem takim małym traktorkiem lotniskowym w Auckland w Nowej...

źródło: Zdjęcie z biblioteki

Pobierz
  • Odpowiedz
@AlienShooter no to tak w sumie jak na swój wiek to zaliczyłem wiele firm dopiero teraz znalazłem pracę w której jestem i chce zostać na dłużej. W wieku szkolnym jeździło pracowałem w sklepie z butami, musiałem wciskać to gówno innym ludziom, potem krótki epizod na budowie, następna praca to była Holandia i produkcja wędlin xd pracowałem na wiekowce więc żeby zarobić jakiś hajs to często musiałem pracować po 18h dziennie plus 2h
  • Odpowiedz
@AlienShooter: w 2018 pracowałem przez pare miesięcy jako technik turbin wiatrowych. Na tamte czasy piniądz bardzo ok. 11-12k za 3 tyg pracy ale w systemie 12h/6d. Ciężka robota. Męczące były rotacje 3/1 (3 tyg pracy i 1 wolnego).
  • Odpowiedz
@AlienShooter: korki do whiskey w Szkocji. Zarabialam jakieś 7.20gbp za godzinę pracy (2014). Nietypowe było to, że nie było tam żadnego alkoholu :D tylko kilka pustych ptwartych butelek, żeby sprawdzić, czy korki pasują ;d
  • Odpowiedz
@sierramikebravo: też robiłam inwentaryzacje, najgorsze były markety budowlane. W sklepach z ubraniami było spoko, niektorzy się burzyli, że na koniec pracy ochrona przeszukuje plecaki ;d

@Michael_Jackson_ też liczyłam, stawka była nieziemska jak na tamte czasy (dla biednego studenta ;d). Liczyłam samochody, rozklad kierunkowy, a czasem czas przejazdu - rejestracja powoedzmy czerwonych samochodow i czas kiedy przejeżdżał, na innych skrzyżowaniach to samo zapisywane przez innych ludzi :)

Do tej pory czasem w
  • Odpowiedz
Na studiach rozdawałem ulotki w stroju szkota, czyli w spódnicy, w gmachu Biblioteki UW ;)
Byłem ochroniarzem w sklepie odzieżowym z przykazem od szefa żeby wchodzić do kobiecych przymierzalni w trakcie przebierania bo panie kradły ubrania jak szalone.
Sprzedawałem zniżki na tele 2 chodząc od mieszkania do mieszkania.
Sprzedawałem karty kredytowe obdzwaniajac ludzi
Byłem 'ochroniarzem' w biurowcu

Zarobek w każdej z tych prac był mega kiepski np. w ochronie płacili 3,5 PLN
  • Odpowiedz
@AlienShooter była awaria na statku, środek zimy, deszcz, 0 stopni. musiałem wziąć taksówkę wodną, załadować materiał, narzędzia, płynąć na pełnej przez pół godziny, rzucili mi z pokładu drabinkę taką deski na sznurkach i line. Statek wielki, Bigroll biscay jakieś 150x32 i mega wysoki, wiatr taki ze skali brakuje wszystko się buja jak małpa na gumie. Musiałem się wczłapać na górę na tym wielkim wietrze. Kilka godzin później taka sama droga powrotna.
  • Odpowiedz
@AlienShooter: praca w wesołym miasteczku. Skręcanie sprzętu, przygotowywanie calego miasteczka, potem zbieranie żetonów za wejścia i zarządzanie grupami, na koniec rozbiórka. 10 zł/h, miałem wtedy 14 lat i była to pierwsza praca w życiu. Szef z mordą nosacza był najgrubszą osobą jaką widziałem kiedykolwiek na żywo i nie potrafił się przenieść z miejsca na miejsce (spędzał cale dnie drąc mordę ze swojego mercedesa sprintera.

Dostałem raz w tej pracy zadanie pojechać
  • Odpowiedz