Wpis z mikrobloga

Chodzę sobie na terapie 6 wizyt póki co. Ogólnie na ten moment powiedziałem, że na pewno chciałbym kontynuować ją do końca lipca, a potem zobaczymy.
Nie jestem jakimś beznadziejnym przypadkiem z zerowym poczuciem wartości itd. Ale od zawsze mam problem z tym, że boję się być oceniany, nie umiem sobie radzić z krytyką czy tym, że ktoś może mnie po prostu nie lubić.

Umiem sobie zracjonalizować w głowie dlaczego taka krytyka wobec mnie np nie ma sensu i się nie powinienem nią przejmować, ale to kompletnie nie przekłada się na moje samopoczucie. Przez to unikam mnóstwa aktywności/wyjść/gier zespołowych, żeby uniknąć potencjalnych negatywnych sytuacji, które będą mi siedziały w głowie.

Z takich obserwacji z terapii to mam wrażenie, że trochę się w niej powtarzam z tym co mówię chociaż co ciekawe wychodzą nagle jakieś wątki i tematy, o których nie pomyślałem przed pójściem na terapię. Ogólnie liczę na to, że w końcu padnie jakaś uwaga czy przemyślenie, które zmieni mój sposób myślenia na temat tego mojego głównego problemu. Już nawet po tych 6 spotkaniach dostałem takie 2 spostrzeżenia, że one faktycznie trochę zmieniają moje podejście do pewnych spraw.

Na ten moment polecam. Sam fakt tego, że te 50 minut o tym się mówi i dostaje z drugiej strony jakieś bardziej przemyślane uwagi/pytania sprawia, że jakoś czuję się lepiej z tym wszystkim. Trochę przełamuje to schematy myślenia, które człowiek buduje samemu siedząc z tymi myślami w swojej głowie.

#terapia #psychologia
  • 1
  • Odpowiedz
@Kantar: no i elegancko. Mi dużo daje świadomość, że każdy problem jest ważny. Nie ma, że ktoś ma gorzej ktoś ma lepiej, że mój problem to nie problem "bo tamten to dopiero ma". Jest mój i z nim mam sobie radzić. Jeżeli chodzi o powtarzanie, to chyba troszkę terapia na tym polega, żeby sobie uświadomić jakie ma się przekonania/schematy wdrukowane w głowę i je zmienić, co widzę już czynisz( ͡º
  • Odpowiedz