Dzień 23/30
Chyba to niemożliwe, aby na tym etapie występowały jakościowe sesje pod rząd. Dziś nie było źle, ale wczoraj jednak było dużo lepiej. Pojawiły mi się w trakcie pewne emocje, ale to niesamowite jak szybko można je uciszyć i się ich pozbyć. Znowu nie udało się im mną zawładnąć :D Olbrzymia satysfakcja! Może kiedyś nauczę się je bardziej kontrolować w czasie rzeczywistym w stresujących i nagłych sytuacjach lub chociaż dopuszczać rozsądek
Chyba to niemożliwe, aby na tym etapie występowały jakościowe sesje pod rząd. Dziś nie było źle, ale wczoraj jednak było dużo lepiej. Pojawiły mi się w trakcie pewne emocje, ale to niesamowite jak szybko można je uciszyć i się ich pozbyć. Znowu nie udało się im mną zawładnąć :D Olbrzymia satysfakcja! Może kiedyś nauczę się je bardziej kontrolować w czasie rzeczywistym w stresujących i nagłych sytuacjach lub chociaż dopuszczać rozsądek
Tym razem najkrótsza sesja z dotychczasowych, 12 minut. Nastąpił swego rodzaju kryzys. Było ciężko, a to z powodu "szalejącego" wzroku. Nie tyle sam ruch gałek ocznych (swoją drogą też niespokojne), co samego wzroku ciągle skaczącego wszędzie. Mimo prób było to dla mnie nie do opanowania, co uniemożliwiło komfortową praktykę. Tym bardziej, że uległem i dałem się ponieść złości co totalnie wybiło mnie z rytmu i nakręcało spiralę. Mogłem się do