@GraveDigger "Jeże to zwierzęta o nocnym trybie aktywności, zatem jeżeli spotykamy je w dzień, powinniśmy się im dokładnie przyjrzeć i sprawdzić ich reakcje na zagrożenie. Jeżeli jeż nie reaguje na dotykanie (nie zwija się w kulkę), nie przemieszcza się, leży na boku lub cały czas pozostaje zwinięty, to może oznaczać, że jego życie jest poważnie zagrożone."
Nie chwaląc się uratowałem wczoraj jeża ( ͡ ͜ʖ ͡)
wtargnął niepostrzeżenie na dość ruchliwe rondo i niechybnie zginąłby pod kołami jakiegoś Audi albo Golfa.
Rzeczonego jeża odłowiono a następnie przetransferowano w odległe krzaczory gdzie, jak mniemam, odnalazł spokój i wytchnienie.
W trakcie akcji ratunkowej parskał i chrumkał - mam nadzieję, że był to jeżowy wyraz wdzięczności, gdyż tarmoszenie dość ciężkiej kolczastej kuli gołymi ręcami wcale nie
źródło: comment_16559701198tFcgvfkdWx2yshNT7wt55.jpg
@Pietrii: Na razie dostaje to co jadł w poprzednim miejscu (w hodowli, żeby mu tak nagle diety nie zmieniać) - suchą karmę zmieszaną z mokrą karmą dla kota. Będę mu powoli urozmaicać jedzonko.
Jak tylko się trochę do mnie przyzwyczai to będę miziać po brzuszku, na razie zastanawiam się czy mam jeża czy psa bo warczy jak nie wiem! ( ʖ̯)
Jestem na wsi. W drodze jest wykopana dość duża dziura z hydrantem. Myślałam, że sąsiadowi wpadła tam kura, ale okazało się że kury to nie było podobne ani trochę. Teraz jak wróciłam to zastanawiam się czy nie robić im akcji ratunkowej. Bo nie próbowały się wydostać tylko ryły sobie jamę, ale z drugiej strony czy one się stamtąd wydostaną?


#jeze #zwierzaki #pytaniedoeksperta
Oto moja Jeżynka. Przygarnąłem ją pod koniec października jak stała przed domem, ważyła niecałe 300 gram, strasznie kaszlała, miała pasożyty na płucach, jeździłem z nią na 3 serie zastrzyków do weterynarza i udało się ją wyleczyć, teraz waży ok. 1 kilograma. W głęboki sen zapadła dopiero na przełomie zimy i wiosny, wcześniej ciągle budziła się, łaziła i dojadała.

#jeze #zwierzaczki #zwierzeta #pokazjeza
źródło: comment_1651186179dIUEaxV7ZzmPihZSxwAgvx.jpg
  • 76
@Kadej Kilka lat temu tez przygarnąłem małego jeża, któremu auto przejechało matkę na ulicy obok mojego domu. Chodził, płakał jak małe dziecko (w sumie to się darł), wiec wziąłem i odchowalem jak swoje ;) to był czerwiec. Od przełomu lipca i sierpnia wychodziłem z nim już na zewnątrz, w sierpniu codziennie woziłem na swoją działkę niedaleko lasu, zeby się przyzwyczajał i pewnego dnia z tej działki po prostu poszedł sobie w świat
@Suplement_Diety: w nocy przychodzą do mnie na podwórko, kiedyś siedziały w budzie psa, myślalam że tam bedą zimować ale sie przeniosły później. Teraz tym bardziej sie zastanawiam czy miały sie gdzie schować bo w okolicy w ostatnich dniach ludzie raczej "posprzątali" to co zalegało na podwórkach, gałązki, liście itd

niby po drugiej stronie drogi jest łąka więcej drzew, bardziej dziko i nieogarnięte to może gdzieś sie tam zaszyły