Zamówiłem #joylent 30 bagów po 6 z każdego smaku, mam zamiar prawie całkowicie przejść na niego. To będzie mój pierwszy raz i mam pytanie dla znających się na dietetyce ludzi - czy dobrym pomysłem jest na codzień dodatkowo do niego żuć gumę (zapewne w trakcie popijania shake'a) oraz raz/dwa razy w tygodniu zjeść coś cięższego do strawienia (mięcho all the way)? Oczywiście głównie pomysł pochodzi od problemów z enzymami trawiennymi (brak żucia)
@juliusz-cezar: jakoś ponad miesiąc wytrzymałem na samym Joylencie, tzn bym wytrzymał więcej, ale nudne to jak nie wiem co. Ogólnie zero problemów ze zdrowiem, ba - dużo lepsze samopoczucie niż na śmieciowym żarciu, wyniki też eleganckie, ot mniej jesz i mniej z ciebie wychodzi :)

Niestety jest dokładnie tak jak kolega u góry pisze - będziesz miał różne zachcianki. Prawie jak u narkomanów :) Ja miałem mega potrzebę wciągnięcia steka... i
To jest wpis z moimi szeroko pojętymi doświadczeniami dietetycznyno-żywnościowymi z ostatnich 3 lat, w tym z Soylentem. Po prostu nie chcę, aby moje doświadczenia się zmarnowały, komuś może się przydać, nie chcesz to nie czytaj.

Jestem ogromnym zwolennikiem żywienia typu Soylent, cóż, nie wiem czy to przyszłość czy nie, ale ja uwielbiam. I mega wygodnie - butelka przy sobie i #!$%@?, potrzeba żywieniowa zaspokojona w 100%. Jadę na POylencie (dzięki stary @
@Potfur: @Felonious_Gru:
Czy tylko ja czytając wpis opa czułem się jakbym czytał pastę o szczaniu do zlewu?

A' propos szczania do zlewu. Kiedyś jeszcze w gimbazie był taki Michał co zawsze był przygotowany na lekcje, zawsze miał zadania domowe, dobrze się uczył itp. Pewnego dnia pojechałem na rower i koło Biedronki jak chciałem przejechać na drugą stronę ulicy(jechałem po ścieżce rowerowej przy chodniku) patrzę na prawo- nic nie jedzie, na
wygląda ciekawie, też bym chętnie potestował. Jak ze smakiem?


@kj5: @feelbeats: @suttle: Miałem kilka podejść do tematu. Generalnie joylent jest bardzo fajnym rozwiązaniem, ale to co najbardziej mi wadziło to fakt, że wszystkie smaki są "słodkie". Jest to logiczne, ludzie by rzygali po joylencie o smaku kurczaka z ziemniakami :D Ale już po 1-2 dniach zaczyna mega korcić na "słone".

Początek będziesz mieć trudny też z innego powodu. Organizm
@suttle: I 10 minut na zjedzenie tego ;). No i minus taki, że takie gotowe danie nie jest idealnie zbilansowane czy to pod względem kalorii czyu zapotrzebowania na inne składniki. Jasne, że smakowo wole takie coś z mikrofali. Joylentów nie je się dla przyjemności z jedzenia tylko własnie po to, żeby mieć idealną dietę pod każdym względem bez myślenia o niej. Bo jeśli mówimy ogólnie o jedzeniu to wole się żywić
#joylent

Hej, nie chce się ktoś złożyć na zakup przynajmniej 30 toreb, tak żeby wyszła najmniejsza cena 5 euro za pakę? Do tego dochodzi przesyłka, zdaje się też 5 euro.

Ja ostatnio kupiłem pierwszy raz, po jednej paczce każdego smaku żeby wypróbować, a teraz mi się kończą i muszę odnowić zapasy. Najchętniej wziąłbym tak z 15-20 torebek, ale jeśli nie będzie chętnych to mogę wziąć więcej.

W razie czego dawajcie znać :-)
@Lookazz: kilka powodów:

- kontrola ilości kalorii - dzielisz to na 5 posiłków i wiesz, że wciągnąłeś 5x400kcal
- fajnie zbilansowane składniki odżywcze według zaleceń dietetyków
- szybkość przygotowywania - sypiesz do kubka, zalewasz wodą, jesz. Ja w praktyce używałem miksera, bo dorzucałem jakieś dodatki, do tego robiłem więcej porcji, które lądowały w lodówce.
- cena. Żarcie na cały dzień za ~25zł.

Dodam też wady, bo 2 lata temu na tym
#joylent zmienia nazwę na Jimmy Joy.

We figured we want to be more about joy and less about lent and 2017 is the year that we up our own game and get our fun-loving shit together.


Tak między wierszami widzę, że pojawił się nowy CEO - Sam. Na stronie jeszcze widnieje jako "shareholder", więc to jest albo moment, że chcą rozkręcać biznes kilkukrotnie, by go za 2-3 lata pchnąć, albo Joey położył
Pobierz TwigTechnology - #joylent zmienia nazwę na Jimmy Joy. 

 We figured we want to be mo...
źródło: comment_IEA45BphEhSUH9boatO08F7awV53Js56.gif
@FlameRunner: @TwigTechnology: Mam takie same wnioski. Wrzucasz 2-3 batoniki rano w kieszeń i do roboty- świetna sprawa ale muszą zejść z ceny.
Podejrzewam, że bali się konfrontacji z Soylent'em dotyczącej nazwy. Mam nadzieję, że zmianą nazwy i CEO nie nastaną zmiany na gorszę dot. produktu albo cen. Podobało mi się, że to była taka mniejsza firma. Próbowałem innego, podobnoego produktu i wróciłem do Joylent'a- obawiam się, że jakościowo jest najlepszy
Pierwszy dzień drugiego tygodnia 100% na Joylent rozpoczęty!
sprawdziłem wszystkie smaki, najlepsze imho to: banan i wanilia, najgorszy mango
samopoczucie dobrze, w pierwszy tygodniu lekkie problemy żołądkowe wywołane moim zdaniem zbyt łapczywym piciem joylentu, w tym tygodniu piję po trochu a nie na raz całą porcje :)
wagę sprawdzę na koniec testu

trzymajcie kciuki!

#joylent #dieta