Ostatnio zadaję sobie pewne pytanie i nie mogę od dłuższego czasu znaleźć na nie odpowiedzi, więc doszedłem do wniosku, że może ktoś pomoże mi rozwikłać tę sprawę.
Jak można żyć i po co żyć, nie wierząc w nic? Podobno każdy w coś wierzy, a przynajmniej ma nadzieję. Ale posługując się logicznym rozumowaniem, w pewnym momencie doszedłem do wniosku, że nic nie ma sensu. Zakładając, że w ogóle istniejemy, a przynajmniej ja istnieję,