Z cyklu "służba zdrowia".
Próbuję się dodzwonić od 7 rano (dodzwoniłem się 10 min temu - przez cały czas nikt nie odbierał) do przychodni, w której przyjmuje laryngolog. Tam miła pani poinformowała mnie, że do laryngologa potrzebuję skierowania od lekarza rodzinnego. Dzień wcześniej byłem u lekarza rodzinnego (czekając na wizytę 4 dni "bo so urlopy, panie!!11!!), który zapewnił mnie, że z bólem ucha do laryngologa nie potrzebuję skierowania, a ona sama "babrać
Próbuję się dodzwonić od 7 rano (dodzwoniłem się 10 min temu - przez cały czas nikt nie odbierał) do przychodni, w której przyjmuje laryngolog. Tam miła pani poinformowała mnie, że do laryngologa potrzebuję skierowania od lekarza rodzinnego. Dzień wcześniej byłem u lekarza rodzinnego (czekając na wizytę 4 dni "bo so urlopy, panie!!11!!), który zapewnił mnie, że z bólem ucha do laryngologa nie potrzebuję skierowania, a ona sama "babrać
Komentarz usunięty przez moderatora