Wpis z mikrobloga

  • 520
Czasem nie daje rady przez zawod. Jestem wychowawca drugiej klasy szkoly podstawowej. Polowa mojej klasy to dzieci z rodzin rozbitych. Mowia o tym, nieustannie. Powtarzaja potworne slowa z domu. Siedmiolatki. Placzace, krzyczace o pomoc.

Wracam do domu i mysle o nich nieustannie. Przez 8 godzin dziennie (szkola prywatna) jestem tata i mama na zmiane. Nie tworzcie rodzin, jesli nie macie pewnosci. Tyle w temacie.

#dzieci #szkola #oswiadczenie
  • 80
  • Odpowiedz
Teraz ludzie są zbyt wygodni, żeby przetrwać kryzys związku. Tylko coś się przestaje układać to od razu rozwód.


@GraveDigger: Przesadzasz. Niektórzy ludzie są wygodni, inni nie są i walczą.

Z drugiej strony dziecko przecież lepiej znosi rozwód rodziców, którzy potrafią stworzyć kolejne, szczęśliwe związki, niż życie w domu, w którym są ciągłe kłótnie. Kłócący się rodzice gorzej wpływają na psychikę dziecka niż rozwiedzeni i szczęśliwi.

Oczywiście pomijam tutaj przypadek toksycznych ludzi,
  • Odpowiedz
@nananat: gdzieś czytałem, że szansa na stworzenie trwałego związku przez osobę z rozbitej rodziny jest mała. Statystyka i psychologia, można gorzej się sugerować?
  • Odpowiedz
Z drugiej strony dziecko przecież lepiej znosi rozwód rodziców, którzy potrafią stworzyć kolejne, szczęśliwe związki, niż życie w domu, w którym są ciągłe kłótnie.


@Mordeusz: Nie. Rozwód to poza śmiercią rodziców, jest chyba najgorszą rzeczą jaką może przeżyć dziecko.
  • Odpowiedz
Nie. Rozwód to poza śmiercią rodziców, jest chyba najgorszą rzeczą jaką może przeżyć dziecko.


@GraveDigger: Nie. Oczywiście, że dziecko nie chce rozwodu rodziców nawet, gdy są toksyczni. Ale ono dorastając w takiej atmosferze ma dużą szansę również być osobą toksyczną we własnych związkach, ponieważ taki wzorzec związku utrwalił się w jego psychice.

Czytałem kiedyś o badaniach naukowych na ten temat, jeśli chcesz, to dogrzebię się do linka.
  • Odpowiedz
@nananat: to samo w publicznej. Z tymże u mnie, poza rozbitymi rozwodem, są jeszcze sieroty emigracyjne. Potworność. I musisz patrzeć w te smutne ślipia jak mówi, że tatuś nie będzie na koncercie bo jest za granicą...
  • Odpowiedz
via Android
  • 4
@sailor_73: waze kazde slowo, gest, mine. Staram sie wspoic wszystko, co im pomoze w przyszlosci. Ale wychowanie wtorne, w szkole, nie zastapi pierwotnego - w rodzinie.
  • Odpowiedz
@GraveDigger: Uwierz mi jako dziecko rodziców którzy byli z sobą na siłę mimo to, że się nie kochali absolutnie się nie zgadzam. O wiele mniejszą krzywdę wyrządzili by mi jakby rozeszli się.

Nie mówię, żeby poddawać się szybko, ale czasem jeśli już wiedzie że to nie działa to nie ma sensu tkwić w tym tylko 'dla dziecka' - bo robi mu się dużą krzywdę.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@Sicamber: Chyba nie bylo latwo, co? Milion pytan, dlaczego? Dla dzieci to abstrakcja. Moge ich nauczyc wszystkiego, ale nie potrafie odpowiedziec na pytanie "dlaczego rodzice sie rozeszli?"
  • Odpowiedz
via Android
  • 5
Modlcie sie za mnie, ci, co wierza, a ci, co nie - niech trzymaja za mnie kciuki; zebym miala sile pokazywac tym dzieciom to, co w zyciu piekne. Mam 12 uczniow, 12 roznych historii. Mam nadzieje, ze zdolam otworzyc im oczy na ten barwniejszy swiat.
  • Odpowiedz
via Android
  • 8
To jest okropnie obciazajaca praca. Czasem powiesz im cos, wracasz do domu i dumasz, czy nie powinienes dobrac odpowiedniejszych slow. Maly Ksiaze mial racje - jestes do konca zycia odpowiedzialny za cos, co oswoisz.
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@Mordeusz: W porzadku, masz racje - jesli rodzice z rozumem podchodza do sprawy. " Moje dzieci" stoja z reguly miedzy mlotem a kowadlem. Miej siedem lat i zadecyduj kto lepszy - mama, a moze tata? Bania poryta od malego.
  • Odpowiedz
zazwyczaj rozwodzący się ludzi wojują o wszystko, sprawy w sądzie i kłótnie. to dla dziecka jest pewnie traumatyczne. wydaje mi się, że samo rozstanie, jeżeli zrobi się to w spokoju i będzie tłumaczyło dzieciaczkowi, nie będzie takie straszne. tylko większość ludzi nie potrafi tak i wciąga dzieciaka w problemy
  • Odpowiedz