Wpis z mikrobloga

pogadamy jak dostanę to robo ok? :D


@Mr_Swistak:
ja #!$%@?ę, jakby oni mieli przeglądać wykop i Ci mieli nie dać tej pracy za to, że powiesz co konkretniej było.
albo nie chcesz odpowiedzieć, albo bawisz się, żebym ciągnął tą rozmowę pytaniami
W każdym razie, zaglądnę sobie w google, a Ty kręć tu temat z resztą
@Mr_Swistak: Jak to qloc to przygotuj się na #!$%@? w jedną gierkę do porzygu za 10zł(junior). Po pół roku chyba 2zł podwyżki, a po roku zawrotne 14zł na seniorze(sztywna stawka). Ciekawe doświadczenie dla gejmerów, ale praca okrutnie odmużdżająca I dałem sobie spokój po miesiącu #!$%@? w Batmana po 40h tygodniowo. Ludzie za to bardzo spoko.
@SobanDELUXE: A ktoś miał inne wyobrażenie na temat tej pracy? Może się trafić że 40 godzin tygodniowo będziesz grał w kucyki i barbie, a równie dobrze w LoL'a czy inne oczekiwane premiery. Taka drobna różnica między testerem a graczem. Do tego po miesiącu pracy prawie każda gra może się znudzić, a na projekcie zostajesz przez kolejne miesiące ;)
@xrdj6c: Nie zmienia to faktu, że ten zawód obrzydza granie w cokolwiek na długi czas. Potencjał widzę jedynie w testowaniu gry multi w wewnętrznym teamie, bo singlówkami to można się #!$%@?ć po niedługim czasie.
@SobanDELUXE: Nie zmienia faktu, gry typu ubieranie lalek też ktoś musi przetestować. Zgadzam się że jak ma się możliwość to trzeba wybierać coś multi, bo inaczej psyche trochę siada :). Najfajniej pracować bezpośrednio w firmie tworzącej daną grę, można sporo rzeczy podpatrzeć lub się nauczyć. Pewnie też nie byłoby problemu potem by coś ciekawszego robić w ramach firmy.