Wpis z mikrobloga

#bieganie #biegajzwykopem #sport #fizjologia #zdrowie #ciekawostki #rower #trening

Słuchaj swojego serca, ono wie wszystko – pisał jeden ze sławnych pisarzy i o tym opowiada podpięty filmik. A jak działa serce i układ krwionośny podczas wysiłku? Wbrew pozorom jest to całkiem złożony proces.

Dorosły Janusz na leżaku zużywa około 1/3 litra tlenu na minutę. Zapotrzebowanie to wzrasta podczas ćwiczeń dziesięciokrotnie u osób nie trenujących i aż dwudziestokrotnie u sportowców. Ogromny skok tempa pobierania tlenu nie jest ograniczony u zdrowego człowieka, ani przez wydolność płuc, ani przez zdolność tkanek do pobierania tlenu. Zależy wyłącznie od szybkości pompowania krwi przez ważący zaledwie 300-400 gramów owalny mięsień. Serce.

Przyjmuje się, że przeciętne nasze serce posiada pojemność minutową równą 5,5 litra, co oznacza, że z grubsza przepompowuje co minutę prawie całą krew z ciała. U światowej klasy sportowców pojemość minutowa podczas ciężkiego wysiłku wrasta do 35-40 litrów, podczas gdy u przeciętnych amatorów do ok. 25 litrów.

Wzrost pojemności minutowej ma dwa zasadnicze skutki: pierwszy to lepsze ukrwienie mięśni szkieletowych, drugi - szybsze pobieranie tlenu z płuc. Pojawia się pytanie jak dochodzi do wzrostu pojemności minutowej? Serce może to osiągnąć dzięki przyśpieszeniu częstotliwości skurczów, które wywoływane jest przez wzrost poziomu adrenaliny, hormonu wydzielanego przez gruczoły nadnerczy. Równolegle dochodzi do zwiększenia objetości krwi pompowanej za każdym skurczem w związku z efektem Franka-Starlinga. Efekt ten polega w skrócie na tym, że jeśli serce zostanie rozciągnięte przez powracającą krew, to kurczy się mocniej w kolejnym uderzeniu, zwiększając objętość pompowanej krwi. Kiedy wzrasta tętno, krew krąży szybciej, wskutek czego powracając do lewej komory napełnia ją szybciej i w większym stopniu, a to powoduje zwiększenie skurczu. Wydawać by się mogło, że ten mechanizm mógłby stymulować wzrost pojemności minutowej w nieskończoność. Tak jednak nie jest. Po osiągnięciu poziomu wysiłku równego mniej więcej 1/3 naszych maksymalnych możliwości, dalszy wzrost pojemności minutowej serca będzie wynikał jedynie ze wzrostu częstotliwości jego skurczów.

Teoretycznie, wzrost siły z jaką serce pompuje krew powinien w systemie zamkniętym, jakim jest układ krążenia, doprowadzić szybko do tragicznego w skutkach wzrostu ciśnienia i uszkodzenia układu. Tak się nie dzieje, ponieważ podczas wysiłku następuje otwarcie naczyń włosowatych, które są zwykle zamknięte, co wywołuje znaczne zwiększenie przepływu krwi przez mięśnie, a tym samym spadek oporów. Podczas wysiłku te otwarte włośniczki sprawiają, że krew lepiej omywa tkankę i wzrasta dostawa tlenu, a tym samym poprawia się cały proces odżywiania mięśni.

Celem treningu wytrzymałościowego jest między innymi doprowadzenie do maksymalnego rozrostu i udrożnienia naczyń włosowatych w pracujących mięśniach szkieletowych. Proces ten jest relatywnie długotrwały. Pamiętam, że jako początkujący kolarz cierpiałem okropne katusze związane z różnymi bólami. Między innymi zapadły mi w pamięć sytuacje, gdy już na początku treningu nagle doznawałem wrażenia, jakby po moich łydkach właśnie przejechała ciężarówka - rwący, szarpiący ból mięśni i kości (zupełnie inny niż dobrze znany „zapiek na rancie“) uniemożliwiał mi jazdę w narzuconym tempie. Słyszałem wtedy od trenera, że „rosną mi naczynia włosowate “, a bóle są efektem sztywności i niedorozwoju włośniczek. Prawdopodobnie należy zakwalifikować tę historię do tzw. mądrości ludowych, ale dla mnie coś w tym było, bo po jakimś czasie dolegliwości przeszły zupełnie „same“.

Mimo szybkiego tętna i pełnego otwarcia naczyń włosowatych wzrost pojemności minutowej serca może nadal być niewystarczający do zaopatrzenia pracujących mięśni w tlen. Dlatego, podczas bardzo intensywnego wysiłku krew do mięśni kierowana jest z innych organów i np. nerki orzymują wtedy zaledwie ¼ swojej zwykłej porcji. Więcej krwi zużywa natomiast serce, a także skóra. Tylko zaopatrzenie mózgu w tlen, nawet przy ekstremalnych ,wysiłkach pozostaje cały czas mniej więcej na tym samym poziomie, chociaż w przypadku niewłaściwego odżywiania w trakcie wysiłku pogarsza się zaopatrzenie mózgu w glukozę. Tak zupełnie na marginesie. Wśród kolarzy (i chyba nie tylko) zwykło się mówić, że w warunkach niedoboru glukozy we krwi organizm odcina po kolei zasilanie zbędnych organów. Mózg jest jednym z pierwszych. Ma to śmieszne, ale zarazem niebezpieczne skutki. Człowiek jest oszołomiony i zdezorientowany, a jego stan przypomina odurzenie alkoholem lub sen na jawie. Pojawiają się halucynacje zarówno wzrokowe jak i słuchowe. Sam, podczas Harpagana - jednego z najbardziej wymagających rajdów na orientację w Polsce, doznałem właśnie takiego odmiennego stanu świadomości.

Tego dnia miałem w nogach już ponad 200 km i kilka godzin jazdy po leśnych wertepach. Ostatni raz jadłem, w sumie nie pamiętam kiedy. Czułem nie tyle nawet zmęczenie, co jakąś formę osobistego zagubienia. Wszystko wokół pociemniało. Przydrożny las zrobił się praktycznie czarny. Zatrzymałem się przy drodze i przez trzy minuty patrzyłem w mapę, aby na koniec odkryć, że trzymam ją do góry nogami. Co ciekawe, subiektywnie zdawało mi się, że odczytuję nazwy miejscowości, tylko nie byłem w stanie ich zapamiętać. W rzeczywistości wcale ich nie czytałem, tylko coś do siebie mamrotałem i pochrząkiwałem jakby ze zrozumieniem, czy też jakbym sam sobie coś tłumaczył. Potem nastąpiło lekkie orzeźwienie i po kolejnych długich minutach analizy doszedłem do wniosku, że ostatnie pół godziny jechałem dokładnie w przeciwnym kierunku niż powinienem. W tym samym momencie uświadomiłem sobie także, że przecież cały czas jechał za mną inny zawodnik, z którym na głos ustalałem właśnie tę trasę. Gdzie on teraz jest? Przecież tu stał? Oczywiście, nikogo wokół mnie nie było, więc zrobiło mi się strasznie i dla odmiany zacząłem się bać. I tak dalej i tak dalej. W ten sam deseń. Przeszło mi dopiero jak zjadłem kanapkę i piętnaście minut przeleżałem spokojnie w rowie.

H.....e - #bieganie #biegajzwykopem #sport #fizjologia #zdrowie #ciekawostki #rower #...
  • 2