Wpis z mikrobloga

skoro tak rozpacza za 1 dekielkiem


@JusTQL: tu nie chodzi o jakiś dekielek tylko o umiejętność ogarnięcia własnej dupy bez szkodzenia innym. Podobnie jak wyjadanie ludziom kanapek z lodówki w pracy. Co z tego, że ktoś wypił moją Colę za 2 zł. To tylko 2 zł, co nie? Tylko, że teraz ja nie mam co pić a najbliższy sklep jest 1,5 km od splądrowanej lodówki.
Jeden się stara a inny na
@JusTQL: tu już nawet nie chodzi o dotarcie do delikwenta. Chodzi bardziej o zwrócenie uwagi na irytujący drobiazg jakim są takie drobne kradzieże. Wyładował OP swoją frustrację w taki sposób bo w bezsilności więcej nic nie mógł.
Nie umniejszałbym winy złodzieja tylko dlatego, że dekielek kosztuje (strzelam)10-15 zł. W dodatku wyobraź sobie, że właściciel złapałby złodzieja za rękę podczas kradzieży i wołałby o pomoc a ktoś z gapiów stwierdziłby: Stary, daj