Wpis z mikrobloga

@SweterWPaski: Ja na swojej nie byłem i nigdy tego nie żałowałem. Kiedy potem słuchałem tego spuszczania się nad tym jak to zajebiście było, to rzygać mi się chciało. Szczególnie, gdy przyszło oglądać #!$%@? film ze studniówki przez dwie bite godziny lekcyjne. Te wszystkie wytapetowane #!$%@? i pasztety, które choć raz w życiu, w tę jedną noc mogły choć zbliżyć się wyglądem do człowieka, udając zajebistą zabawę u boku chłoptasia, którego starzy