Wpis z mikrobloga

@DywanTv: Oczywiście, że ćwiczę. W swoich najlepszych czasach, miałem nawet niezłe wyniki, jak na amatora.
@Mzil: akurat siły to mi nie brakuje, a przynajmniej nie brakowało nigdy. Ale tak jak patrzę czasem po znajomych, tych co pracują fizycznie i tych co siedzą za biurkiem, to widać różnice.
@Mzil: @uabit: Nie chodzi o brak siły, tylko o rodzaj wysiłku. Przez pewien czas trenowałem trójbój siłowy. Jakbym miał w owym czasie pójść do lasu rąbać drewno albo na pole kopać ziemniaki, to bym się faktycznie po pół godziny zesrał. Zresztą eksperymentalnie poszedłem wtedy pracować przy kopaniu rowów i nie dawałem rady. Natomiast moi towarzysze, którzy rączo kopali przez 8-10 godzin, to na siłowni by nie zrobili nawet połowy tego
@Mzil: Im jesteś silniejszy tym łatwiej jest Ci wykonywać wszelkie prace związane z podnoszeniem, noszeniem, przerzucaniem itp, bo używasz mniejszego % swojej maksymalnej siły.
W pracach fizycznych zajeżdżałem ludzi pracujących w lesie, na budowach i na magazynach. Tam gdzie ich trzeba było dwóch ja robiłem sam, tam gdzie oni nosili po jednej rzeczy ja nosiłem po dwie. A na siłowni byłem ledwo średni.
@churagan: Ale czym większą bułą jesteś tym wiecej energii spalasz. Tam gdzie chudziak moze wbijac gwozdzie na dachu w pelnym sloncu tam pakero wysiada po 2h.
Sila, wytrzymalosc i kondycja niejedno ma imie.
Jak ktos #!$%@? na wolnych ciezarach to jeszcze spoko, bo to jest sila ktora da sie przelozyc na realne warunki, ale najwieksza beke mam ze spuchnietych opalonych ciot co jebia na maszynach.